PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650378}

Hannibal

2013 - 2015
7,9 87 tys. ocen
7,9 10 1 87492
6,9 27 krytyków
Hannibal
powrót do forum serialu Hannibal

Jestem po finale 2 sezonu i jedyne słowo, które mi się ciśnie na usta to: irytujący. Tym słowem można opisać każdego bohatera tego serialu oraz serial ogólnie. Sceny świetne pod względem wizualnym, ale poza tym... Masa uproszczeń, chaos w scenariuszu, postaci drugoplanowe bardzo słabo napisane. I ta ogólna naiwność bohaterów... Wszyscy ślepo ufają Hannibalowi, który na pierwszy rzut oka jest jakimś podejrzanym typkiem, sam jego sposób bycia sprawia, że czujesz, że coś jest z nim nie tak. Naturalne byłoby podejrzewać go o wszystko, a tu jest przyjacielem zarówno Jacka, Willa i wszystkich, którzy się z nim spotkają. Nawet jeżeli nie ma dowodów na to, by wskazać, że jest winny, to gdy oskarżają osobę blisko powiązaną z FBI o morderstwa, a ta wskazuje Hannibala to logiczne byłoby wzięcie pod uwagę takiej opinii, a nie zignorowanie jej. Jack jest tak nieprofesjonalny, że nie mam pojęcia co robi na swoim stanowisku. Nie przykłada palca do rozwiązania jakiejkolwiek ze zbrodni, całą robotę odwala Will i reszta ekipy.
Przez większość serialu wszyscy traktują Hannibala jak boga, nie zważają na coraz więcej opinii jakoby był psychopatą, co w normalnym świecie nie miałoby miejsca. Nikomu nawet nie przyszło do głowy, żeby go wezwać na przesłuchanie. Gdy już pojawi się jakaś nieufność co do jego osoby to w następnym odcinku już wszystko jest ok, jak gdyby wątek nigdy nie miał miejsca.
Coś w tym serialu jest, ale miejscami jest po prostu nudny i jak już wcześniej wspominałam irytujący. Twórcy nie potrafią powiązać wątku z wątkiem, a ta bezmyślność bohaterów daje o sobie coraz głośniej znać. To FBI na litość boską. W serialu zabito już kilku agentów, co normalnie sprawiłoby, że śledztwo trwałoby i trwało aż do wyjaśnienia sprawy, a tu... Morderstwo jak morderstwo, twórcy zamiatają pod dywan coraz więcej spraw, a morderca dalej gdzieś tam sobie grasuje.
Dodatkowo jest tyle postaci, które stworzono chyba tylko po to, żeby czymś zapchać czas. Na przykład ta miliarderka, która nienawidzi swojego brata. W ogóle wątek z jej ciążą i dzieckiem Willa jest chyba najgorszym w serialu. Urwano go tak po prostu. Emocjonalnie nie zmieniło to w Grahamie niczego, chociaż przecież stracił potomka.
Osobiście uważam, że gdyby zrobiono to prościej serial byłby bardziej strawny. A tak.. 6/10, nawet nie wiem czy to nie za dużo.