Dla tych którzy już łapią fabułę serialu, czy Hannibal to taki "Dexter"? Oczywiście na swój sposób.
Will wydaje się być ciekawą osobowością podobnie jak Dexter też analizuje miejsce zbrodni, z tymże Dexter zabija i jest ciekawszy od Hannibala, ma skomplikowaną i wciągającą osobowość.
Dexter jest o niebo ciekawszy, gdyż jak się skończy odcinek, to sobie myślę:"już?! tak szybko?", a Hannibal wlecze się i mam wrażenie, ze te odcinki trwają za długo. Pomimo makabrycznych scen, serial wieje nudą
A ja uważam, że o właśnie Dexter się ciągnie. Przez cały sezon czekać kto jest mordercą z chłodni, a do tego nudą wieje mi całe środowisko Dextera ta niby jego dziewczyna, siostra itp. Normalne problemy życiowe się przeciągają a mało akcji, do tego odnoszę wrażenie, że Dextera nudzi już to zabijanie, a Hannibala nie. Jestem dopiero po pierwszym sezonie więc nie chce za dużo mówić, ale ten serial mnie nie wciągnął tak jak Hannibal. I jedyne co jest ciekawe w Dexterze to jego osobowość i na tym koniec.
Widziałeś wszystkie sezony? Akurat pierwszy mi się bardzo podobał, pomijając wątki rodziny i dziewczyny które pomijałam, to jednak wątek Lodowego Zabójcy był ciekawy
Nie widziałam wszystkich bo się nudziłam przy pierwszym xd Temat mordercy z chłodni by ciekawy, ale to na tym koniec. Przez cały sezon go szukają, a reszta to życiowe problemy siostry, dziewczyny Dextera i tego policjanta co z jego siostrą pracuje. W Hannibalu nie przedłużają wątków prywatnych i jedyny wątek poza skupieniem się na sprawie, to problemy psychiczne Willa. No i jego relacja z Alaną, ale to nie jest jakiś główny wątek tylko przebłysk mało istotny.
ja się akurat nie skupiam na wątkach typowo rodzinnych , ważny jest spryt złoczyńcy - to kim jest, jak się kamufluje itd. i nie oznacza to że musi był złapany zaraz w jednym odcinku. Ważne jest też to kim naprawdę jest Dexter... W Hannibalu też jest wątek główny i sporadycznych morderstw.... Spróbuj jeszcze obejrzeć kilka odcinków z róznych sezonów.. Ja też Hannibala miałam dośc po 3 odcinkach bo się nudziłam, ale przełamałam się by odcenić go dopiero jak obejrzę cały sezon
Miałem podobne skojarzenie :)
http://www.filmweb.pl/serial/Dexter-2006-331618/discussion/Vogel+a+serialowy+Han nibal,2249763
Gdy czekałem na 8 sezon Dextera i dowiedziałem sie o tym serialu, ucieszyłem się że będę miał godnego następcę w postaci Lectera (granego przez świetnego aktora). Niestety Will Graham nie jest dobrym zamiennikiem. A to jak na razie głównie serial o Willu, Hannibal jest szarą eminencją pociągającą za sznurki.
Zdecydowanie nie! Różnią się przede wszystkim tym, że Dexter nie ma uczuć (czego nie mogę pojąć), a Hannibal ma - przeważa w nim ciekawość, sposób w jaki morduje, zależy mu na sławie, pokazaniu, że jest kimś lepszym od np. Hobbsa. Dexter natomiast patrzy na to inaczej, zabija aby nie zawładnęły nim demony, aby zaspokoić swoje pragnienia.
Dexter ma uczucia, ale dopiero gdy rodzi mu się dziecko zaczynają być one dostrzegalne.. Udaje że ich nie ma, ale jest inaczej.. Warto obejrzeć wszystkie sezony, chociaż 8 najmniej jak na razie mi się podoba.
Każdy ma swój własny gust i oczekuje od serialu czegoś innego. Hannibal i Dexter pomimo podobnej tematyki oferują moim zdaniem odmienną rozrywkę widzowi i różne czynniki świadczą o popularności tych seriali. Dexter wydawał mi się o wiele bardziej interesujący (przynajmniej początkowe sezony) do czasu, aż nie dorwałem się do Hannibala. Teraz wracając do Dextera czuję, jak gdybym z filmu animowanego Burtona przeskoczył na bajki Disneya. Postać Lectera emanuje charyzmą, konsekwencją i wzbudza tyleż samo przerażenia, co szacunku. Dexter tymczasem niby wyznaje ten swój kod, acz często z niego zbacza sprawiając, że jest postacią zgrywającą bohatera, w rzeczywistości wielokrotnie brudzi sobie ręce przyczyniając się do śmierci niewinnych osób. Hannibal jest złem wcielonym, widz doskonale zdaje sobie z tego sprawę i fakt ten jest jeszcze bardziej przerażający. Lecter jest chodzącą bombą, która nieuchronnie zmierza do eksplozji, a w tym serialu jeśli coś eksploduje, to robi to nie tylko z artystycznym zacięciem, ale i prawdziwą brutalnością w namacalnie krwawy sposób. Nie ma tu miejsca na kicz, fałsz, uładzenie, aby nie było zbyt brudno i niegrzecznie jak na standardy kablówki. Do tego nie oszukujmy się - to, że Dexter przez tak długi czas nie został wykryty zakrawa o absurd. Jego współpracownicy i osoby z otoczenia mieli tysiące wskazówek i powodów aby przyjrzeć się dokładnie odchyłom naszego "bohatera", tymczasem z uporem bezmózgów brną swym wyznaczonym scenariuszem niwecząc szanse na jakikolwiek realizm serialu. Hannibal zmaga się z naprawdę sprytnymi, wymagającymi "przeciwnikami" i osobami, które w każdej chwili mogą wpaść na jego trop. Do tego sposób w jaki dokonuje morderstw (choć często poza kamerą) są wirtuozerią samą w sobie, tymczasem Dexter powiela do znudzenia ten sam schemat zabijając oryginalność i wykazując się wtórnością. Nie przeczę, że morderstwa i zbrodnie w Hannibalu potrafią być niesmaczne i niepokojące, ale czyż nie o to właśnie chodziło? Jak dla mnie Hannibal zdecydowanie góruje nad Dexterem w kategorii pełnokrwistego obrazu o seryjnym mordercy podchodząc do tematu o wiele bardziej profesjonalnie, realistycznie, oryginalnie i makabrycznie. Danie, jakie przyrządza nam doktor Lecter nie posmakuje wielu osobom szukającym czegoś bardziej lekkostrawnego, ale chyba każdy ma już dosyć serwowanych naprędce fastfoodów?