PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650378}

Hannibal

7,9 86 tys. ocen
7,9 10 1 86011
6,1 15 krytyków
Hannibal
powrót do forum serialu Hannibal

Will Graham i...

ocenił(a) serial na 7

Nie wiem, jak Was, ale mnie okropnie zdenerwował fakt, że scenarzyści zdecydowali się posłać Willa w zaświaty. Była to moja ulubiona postać. Po cichu mam nadzieję, że zdołają go uratować, bo przecież ktoś musi schwytać Hannibala, a w "Czerwonym Smoku" był to właśnie Graham, który choć ciężko ranny-przeżył.
Cieszy mnie za to śmierć Alany. Od dłuższego czasu wkurzała mnie nieprzeciętnie, a w finale potwierdziła tylko przez swoją głupotę, że jest zbędna. Ale brak Willa to byłaby niepowetowana strata w trzecim sezonie i nie wyobrażam sobie kto mógłby go zastąpić...

ocenił(a) serial na 9
kazaam18

Zaskoczę Cię.
Will Graham nie zginął, świadczy o tym fakt że Hugh Dancy podpisał kontrakt na cały trzeci sezon, więc raczej przeżyje.. Oczywiście podejrzewam wielką dramę, ale wyliże się.
Co do Alany, nie wiem skąd masz informacje że nie żyje, gdy Hannibal wychodzi z domu wyraźnie widać że oddycha, Fuller nie potwierdził jej śmierci, zresztą upadek nie był śmertelny. Podejrzewam że też przeżyje, ewentualnie będzie jeździć na wózku, albo umrze w trakcie trzeciego sezonu, ale póki co żyje.

ocenił(a) serial na 7
Natasha19

Za Willa trzymam mocno kciuki. Od początku go lubiłam, chociaż w pierwszym sezonie był straszną "ciapą" :))
Alana zupełnie nie przypadła mi do gustu, toteż mam nadzieję, że się mylisz. Już pod koniec pierwszego sezonu liczyłam, że Hannibal poda ją na talerzu, a na początku drugiego niemal modliłam się, żeby ktoś ją wreszcie zjadł...:))

ocenił(a) serial na 9
kazaam18

Co do Alany mogę się zgodzić, bywa irytująca. Ale aktorka grająca Alanę, z tego co wiem.. A raczej czytałam chyba na Twitterze, albo na innym portalu, dyskutuje z Fullerem warunki kontraktu na 3 sezon, więc podejrzewam że wróci. Zresztą Will, musi mieć kogoś komu będzie się żalił, skoro Jack raczej umarł zostaje Lana, chyba że Abigail przeżyje.

ocenił(a) serial na 7
Natasha19

Jeżeli wróci i do tego będzie coś kręciła z Willem to chyba przestanę oglądać ten serial. Lubię go, ale dużo zależy od obsady. Jeśli okaże się, że oprócz Willa scenarzyści wskrzeszą wszystkich pozostałych bohaterów, których Hannibal podobno zabił w finale 2 sezonu to mam poważne wątpliwości czy w ogóle warto będzie dalej sobie zawracać serialem głowę...

ocenił(a) serial na 9
kazaam18

Z tą koncówką drugiego sezonu to jest tak, że Hannibal ich zranił, ale nie widzimy że nie zyją.
Will stracił dużo krwi, ale próbuje ratować Abigai, zaś Abigail niby łapie powietrze, Jack też oddycha no a Alana mruga oczami gdy Hannibal wychodzi z domu co świadczy o tym że żyje.
Trzeba też pamiętać że Fuller kręcąc tą scenę nie był pewny czy zamówią 3 sezon, dlatego końcówka wydaje się być zbyt chaotyczna.

ocenił(a) serial na 7
Natasha19

Przecież Hannibal nie zostawia świadków, a tu nagle miałoby ich tylu zostać przy życiu?! To już byłby szczyt...

ocenił(a) serial na 8
kazaam18

i to jest powód dla którego uważam ze finał był ..hmm kiepski? Nie, kiepski to złe słowo. Nietrafiony. Finał był nietrafiony i niespójny.

ocenił(a) serial na 7
Ma_Osoba

Dokładnie.

ocenił(a) serial na 9
kazaam18

Teoretycznie nie widać gdy umierają, owszem konają, są na granicy między życiem a śmiercią. Hannibal nie zostawia świadków.. Ale, daje im swego rodzaju szansę, to Bóg ma zdecydować czy Oni umrą. Temat Boga w serialu był wielokrotnie powtarzany, polecam obejrzeć wersję oryginalną, w którymś odcinku jest gra słów, na temat decyzji podejmowanych przez Boga, w napisach ciężko ty wychwycić. Ale głównie chodzi tu o to że sam Hannibal ich nie zabił, tylko zranił, i teraz decyzja należy do samego Boga, zauważmy że gdy Hannibal wychodzi na podwórko jego głowa unosi się w górę, osobiście nie jestem religijna, ale myślę że to miała być sugestia z tym deszczem, obmywa sie z krwi czyli z grzechu, potem widzimy słońca. Znając Fullera, myślę że to miała być jakaś swoista aluzja.

ocenił(a) serial na 7
Natasha19

A teraz pewnie przyjedzie karetka i ich wszystkich uratuje. Obłęd!

ocenił(a) serial na 9
kazaam18

Czy ja wiem czy wszystkich. Fuller napisał na twiteerze że ktoś zginie. Skoro Will przeżyje, zostaje tylko Jack, Alana, Abigail. Wątpie niestety żeby Alanka umarła.. Bo aktorka jest w głównej obsadzie. Jack, teoretycznie w książkach umiera w łóżku nie w spiżarni..
Ale stawiam na śmierć Abigail, i Jacka żeby Will miał większą dramę, w końcu "córeczka" wypchnęła Alankę przez okno.. A wiadomo że Will podkochiwał się w Analce. To pewnie przez kilka odcinków będzie płakał, rozpaczał i przechodził żałobę po raz drugi po przybranej córce i Jacku. Potem zda sobie sprawę że musi dopaść Hannibala bo przez niego to wszystko, w końcu Abigail nie zrobiłaby tego gdyby nie została zmanipulowana, no i by żyła gdyby Will nie popełnił tak straszliwego błędu jak spotkanie z Freddie. Wszyscy by zyli, Will popełni samobójstwo na sam koniec trzeciego sezonu.
Albo zrobią Hannigrama i będzie Happy END.

"This is my design. "

ocenił(a) serial na 7
Natasha19

Niezłe, ale z wyjątkiem Willa-wszystkim pozostałym życzę śmierci. No i żadnej żałoby. Will już nie jest fajtłapą. :))

ocenił(a) serial na 9
kazaam18

Will już nie jest fajtłapą? Ale rozpaczać na pewno będzie, nie wierzę że nie.. Zresztą nad Alanką o ile umrze rozpaczać będzie na pewno, tak samo po Abigail. To jest niemal w stu procentach pewne. Nie wierzę że spłynie to po nim, i dramy nie będzie.

ocenił(a) serial na 7
Natasha19

Jeśli Fuller zrobi z niego beksę-przysięgam: nie będę dalej oglądać. On po tych wszystkich doświadczeniach po prostu MUSIAŁ się zmienić, nie ma siły żeby-nie. Jedynie scenarzyści mogą zawalić sprawę zmuszając go do innego zachowania...

kazaam18

Nie ogarniam trochę tego zakończenia. Jak Will Graham mógł zginąć(nie wierze by mógł to przeżyć był na granicy wykrwawienia a nie było nikogo kto by mógł mu pomóc) jak to on złapał Hannibala ostatecznie. Jack Crawford to samo, w czerwonym smoku przecież żył :P

Ogólnie zakończenie MEGA. Wielkie pier**lnięcie na sam koniec - to uwielbiam

ocenił(a) serial na 9
rivside2

Will Graham nie zginął.. Proszę podesłać mi link, gdzie widać że jest martwy, bo ja obejrzałam finał z 8 razy i za każdym razem widzę ze oddycha, może mam halucynacje albo tak lubię tą postać że na siłę chcę wmówić sobie że żyje.
Proszę o uważne przejrzenie ostatniej sceny, Will się wykrwawia, ale motyw wykrwawienia też się powtarzał, tu podam chociaż taki przykład jak Abigail w pierwszym odcinku traci dużo krwi, jednak ją odratowują, w ostatnim bodajże odcinku u niej w domu znowu znaleziono jej krew (przed jej rzekomą śmiercią), czyli musiała jej dużo stracić. To jest niespójne, fakt faktem, ale nie zapominajmy że nie widzimy końca odcinka finałowego. Karetka mogła zjawić się dosłownie zaraz po tym jak Hannibal opuścił dom, przecież Alana mówi przez telefon " Zgłaszam strzały" potem Will. Wydaje mi się że mimo tak dużej straconej ilości krwi, znalazł siłę aby przetrwać. Może użył pałacu pamięci do tego? Skoro ten temat zostaje poruszany w ostatnim odcinku, mógł się tam "schować" i czekać, zapomnieć o bólu, Lecter robił to w książce kilkakrotnie.
Ale zapewne w trzecim sezonie będzie tak że karetka szybko przyjechała i zdążono go odratować. Przypominam że Hugh Dancy podpisał kontrakt na sezon III czyli Will na pewno przeżył.
Co do Jacka w książce umiera on we własnym łóżku z powodu kłucia w klatce piersiowej, dużo po tym jak Bella umarła, tu jest na odwrót, Bella mimo choroby najprawdopodobniej przeżyje swego męża, ale kto wie.. Jack wykrwawiał się, ale nie wyciągnął szkła z tętnicy więc zatamował w jakiś sposób swoją krew.

A co do zakończenia zgadzam się, Mega, a wręcz Epickie.


Ah i jeszcze jedna uwaga dotycząca finału, którą raz tu powtarzałam. Jak kręcono tą scenę nie wiadomo było czy powstanie trzeci sezon, dlatego Fuller tak to zakończył, aby każdy w swojej główce sam zdecydował czy bohaterowie mają umrzeć czy jednak przeżyją. Gdybyście nie wiedzieli czy będzie trzeci sezon, to mogę podejrzewać że finał by się wam spodobał chociaż pozostawiłby pewien niedosyt. Ale zauważyłam że z tymi serialami to jest tak, jak finał się kończy happy endem źle, jak się kończy śmiercią też źle, więc nikomu nie idzie dogodzić.

A jeśli uważacie że zrobilibyście to lepiej, zawsze możecie podesłać sugestię do Fullera. Sam gdzieś na Twitterze pisał kiedyś ze liczy się z opinią odbiorców.

Natasha19

W sumie ta teoria z przyjazdem karetki natychmiast po wyjściu Hannibala jest w miarę realna :D Ale zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia, mianowicie jest scena w której Hannibal skręca kark Vergerowi a w następnych scenach widzimy jak żyje. Skręcenie karku nie powoduje natychmiastowej śmierci?

ocenił(a) serial na 9
rivside2

Co do skręcenia karku, wydaje mi się że Hannibal jako uczony chirurg, i osoba znająca się na ludzkim ciele, doskonale wiedział co zrobić aby Mason nie umarł bo to byłoby wybawieniem .) Doctor Lecter tylko go unieszkodliwia, sprawiając że od pasa w dół nie może się poruszyć.

rivside2

No właśnie, to jest jedna z tych fabularnych dziur, nielogiczności, ostrego naciągania... zwał jak zwał.

Po skręceniu karku raczej nie umierasz "natychmiast", ale podobno po dekapitacji też nie ;) Umierasz od niedotlenienia (i niedokrwienia) mózgu - czyli jeśli podczas skręcenia karku zostanie przerwana komunikacja mózgu z sercem i płucami, przestajesz oddychać, krew przestaje krążyć - umierasz, chyba, że ktoś Ci wystarczająco szybko udzieli pierwszej pomocy, a i to nie jest pewne, bo nie zawsze będzie się dało szybko przywrócić krążenie, jeśli np. tętnice są zmiażdżone.

Tutaj twórcy IMO zasugerowali, że ten Verger otrzymał pierwszą pomoc bardzo szybko (inaczej przecież by się wykrwawił z tych otwartych ran, które sam sobie zadał, więc nie mógł leżeć w tym fotelu Bóg wie ile)... tylko pytanie, kto w takim razie tą pomoc wezwał? Will? W takim razie czemu zachęcał Hannibala do morderstwa zamiast poprosić go o to, że chce gościa dociukać w samotności i wezwać pomoc?

Właśnie - czemu Hannibal, którego intencją było przecież - zabić, jednak nie zabił? Jakoś nie wierzę w tezę Natashy, że celowo unieszkodliwił, zamiast zabić...
Musiałby mu "lekko" skręcić kark... a tego fizycznie nie da się zrobić! W ogóle, by kark skręcić, trzeba użyć potężnej siły - mój chłopak poddaje w ogóle w wątpliwość wszystkie te sceny filmowe, w których ludzie karki skręcają gołymi rękami - gdybyśmy byli tak delikatni, moglibyśmy sobie zrobić nie lada kuku przy byle sporcie ekstremalnym itp.
Po drugie - przecież nawet na tym filmie widać, że to szarpnięcie. Przy szarpnięciu nie da się z chirurgiczną precyzją odmierzyć siły, z którą należy szarpnąć, by spowodować rozerwanie np. nerwów konkretnej szerokości i ani mm dalej... I żadne bycie chirurgiem tutaj tego nie zmienia... bo po prostu zbyt wiele nieznanych współczynników wpływa na taki proces skręcania karku, by ktokolwiek, dysponujący nawet supermózgiem, ale bez znajomości tych współczynników był w stanie obliczyć sobie w głowie, jak mocno szarpnąć, by zrobić konkretne kuku, ale nie większe... po prostu, zwykłe si-fi i tyle.