Nie wiem w jakim systemie dobowym żyje hannibal, ale na pewno nie jest to system 24 godzinny.
Nie uwierze, że mógł jednej nocy urządzić przyjęcie, przespać się z alaną, zabić ochroniarza zabrać
tego faceta ze szpitala i jeszcze wrócić do łózka zanim alana wstała. ???
Może on żyje w jakimś innym kontinuum czasoprzestrzennym. Wspaniale komponuje, gotuje pracochłonne posiłki, morduje z wyrafinowaniem, urządza przyjęcia, chodził jeszcze kiedyś na swoją terapię, chodzi na basen, prowadzi terapie, pomaga fbi, chodzi do opery, rysuje, trzyma kogoś w piwnicy i robi pranie mózgu. No po prostu cudowny człowiek.
Jak się nie ogląda seriali i nie siedzi na forach, to przy dobrej organizacji można jeszcze przyjmować pacjentów do tego ;)
Wg ciebie człowiek, który zabił bez problemu 2 uzbrojonych agentów FBI nie zostawiając przy tym żadnych śladów, zabił sędziego i zrobił z niego ozdobę na sali sądowej przy kamerach i ochronie nie zdążyłby tego zrobić w 24 godziny? Przecież to Hannibal on w 24 godziny może super się ubrać, zabić kogoś na śniadanie i zrobić jajecznicę, stworzyć utwór muzyczny, zabić kogoś na lunch, pogawędzić z Willem, zabić kogoś na obiad, przyjąć kilku pacjentów, zabić kogoś na deser, pójść na basen, obejrzeć sprawy FBI, pogadać z Willem, pójść do opery, kolejne terapie, stworzyć jakieś dzieło z trupów, zabić kogoś na podwieczorek, przygotować uroczystą kolację, pograć na pianinie, pogadać z Willem, przespać się z Alaną, , zabić ochroniarza i zabrać znajomego do domu, odrąbać mu nogę, wracając do łóżka coś (raczej kogoś) przekąsić.
Tak na serio to w tym serialu nie można szukać realistyczności - to nie ma sensu.