Trochę, jakby połączyć Fuushigi Yuugi i InuYashę. Parę skopiowanych pomysłów i scen, w
sumie wszystko kręci się w wokół naszej panny, która nie ma pojęcia, co ze sobą zrobić.
Jedyne, co odróżnia to anime od reszty tego typu, to nowa paleta barw dla włosów bohaterów.
Niby anime fajne, ale żałuję, że skopiowali...