PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=542743}

Haven

2010 - 2015
7,2 5,9 tys. ocen
7,2 10 1 5868
Haven
powrót do forum serialu Haven

jak wrażenia po 9 odcinku? tak jak podejrzewałam, William nie jest ucieleśnieniem dobra. Jak myślicie, co może łączyć
go z 'oryginalną' Audrey? "Naszej" Audrey powiedział, że była to miłość, ale ja mu nie wierze ani trochę . Jakieś
spekulacje, teorie? na imdb jest kilka ciekawych hipotez, jedna nawet całkiem mnie przekonuje, ale jestem ciekawa
Waszych :)

ocenił(a) serial na 8
Nessi92

Sama nie wiem co myśleć. Możesz napisać coś o tej teorii? Albo linka podać?

ocenił(a) serial na 8
onebadsoul

Najlepiej wejść w wątki dyskusyjne na forum Haven na imdb bo co wątek to inna teoria ;)

A jeśli chodzi o tę teorię, która najbardziej mnie przekonuje - 'oryginalna' Audrey i 'oryginalny' William mieli jakieś powiązanie, może ona była wiedźmą, on podobnie (mówimy o czasach z pamiętnika który odczytali Vince i Dave, czyli jakoś XV wiek). On prawdopodobnie rzeczywiście się w niej kochał, a ona? Wątpię. Być może 'oryginalna' Audrey pokochała śmiertelnika - prapraprapra...przodka Nathana. William go zabił. To tłumaczyłoby w pewny sposób reakcje 'naszej' Audrey, kiedy coś złego dzieje się Nathanowi (w ostatnim odcinku został 'tylko' porażony paralizatorem, a ona jakby totalnie się wyłączyła. kolejny przykład to ten z odcinka 3x08, kiedy Nathan umarł, a Audrey była skłonna zabić Moirę byle tylko przywróciła go do życia. Pewnie się mylę, ale według mnie w sytuacjach kiedy coś zagraża Nathanowi w naszej obecnej Audrey odzywa się jej pierwotna osobowość, której odebrano pierwotnego Nathana).
I w ten sposób powstały Kłopoty - 'oryginalna' Audrey stworzyła je jako karę i wybawienie jednocześnie. Jest to kara dla Williama, który został zamknięty w stodole. Nie jest to kara dla Audrey - tak jak powiedziała agent Howard. Jest to dla niej wybawienie, bo co 27 lat wraca, ładuje się miłością i wraca. Wtedy też kończą się Kłopoty. Jedno z pytań tego serialu to kto zabił Kolorado Kida, syna Sary i Nathana - obstawiam Williama jako Flagga. Jest zamknięty w stodole, ale to nie znaczy że nie ma swoich 'mocy' - może on jest odpowiedzialny za deszcz meteorytów, kiedy Audrey ociąga się z wejściem do stodoły.
Teraz wszystko się zmieniło - Howard, strażnik stodoły i Williama nie żyje, William jest w tym samym miejscu i czasie co Audrey i chce odzyskać 'swoją' Audrey z powrotem (dlaczego wątpię że nie łączyła ich miłość? Jego słowa "Ona jest moja" - miłość to nie posiadanie. On ją kochał, to pewne, ale bez wzajemności). Będzie próbował sprawić, żeby Audrey zostawiła Nathana czego ona ewidentnie nie chce (końcowa scena w 4.09) - pewnie to on 'pokaże' Audrey Haven bez Kłopotów, gdzie wszyscy są szczęśliwi bez niej (zobaczymy jak to będzie w odcinku). Obstawiam, że William będzie chciał zabić Nathana. Audrey musi zabić Williama, wtedy to wszystko się zakończy.
Pytanie kolejne - co z tym wszystkim ma wspólnego Jennifer??

ta hipoteza jest trochę naciągana, ma dziury etc ale mnie trochę przekonuje xD

ocenił(a) serial na 8
Nessi92

Oh ten Flagg wszędzie go pewło w dziełach Kinga :) Podoba mi sie ta teoria, ciekawe jak to bedzie.

ocenił(a) serial na 6
Nessi92

Przykro mi. Nie ma żadnego XV-wiecznego love story. Obejrzyj jeszcze raz fragment o dzienniku. Mowa tam o pradawnej legendzie plemienia Indian zamieszkujących tereny, na których potem powstało Haven. Kłopoty i Audrey są więc najwyraźniej starsze niż miasto i funkcjonowanie białych osadników w Ameryce. W 1947 roku, o którym mowa w dzienniku, do terenów dzisiejszego USA dotarły pierwsze europejskie statki od czasów Wikingów.

Osobną kwestią jest dość niezwykły kwiat, który wedle słów Williama, miał być niegdyś jej ulubionym. Jeśli coś takiego rośnie gdzieś na Ziemi to z pewnością nie w Maine.

Jak dla mnie najprawdopodobniejsze jest to, że Audrey pochodzi z innego wymiaru(ewentualnie planety). A uzasadnienie kłopotów będzie tak absurdalne, że nikt przy zdrowym zmyśle by na to nie wpadł.

ocenił(a) serial na 8
korozjantka

Wiem o legendzie, ale dziennik nie został do końca odczytany, więc według mnie nie można tego wykluczyć. Możliwe, że Kłopoty są starsze niż Ziemia, ale możliwe też, że zaczęły się w 1497 r.

Co do pochodzenia Audrey - inny wymiar brzmi ładniej niż inna planeta :D nie chcę Audrey-kosmitki (zresztą Audrey pytała o to Howarda w stodole), pożyjemy, zobaczymy.
Mam nadzieję że serial dostanie 5 sezon, bo 4 odc to za mało żeby wszystko wyjaśnić, a pozostawić widzów bez odpowiedzi kończąc serial... 5 sezon musi być ;)

ocenił(a) serial na 6
Nessi92

Rzecz w tym, że w 1497 r. nie było w Maine białych kobiet z Europy. Zabierano je na statki dopiero kiedy zamierzano zakładać osady, a przypominam, że uważaną za pierwszą angielską kolonię na terenie Ameryki Północnej, Roanoke założono w 1585.

Kolonie w Maine zaczęto zakładać dwie dekady później. Natomiast dziennik wyraźnie opisuje Kłopoty, które miały miejsce podczas pobytu podróżnika wśród Indian w 1947 r. (zresztą rok pasuje do 27-letniego cyklu Kłopotów).

Nie ma więc fizycznej możliwości, żeby Kłopoty zaczęły się w angielskiej kolonii Haven od jakiejś czarownicy. To jest dużo, dużo starsze i scenarzyści z pewnością powiążą je chociażby z legendami plemienia Mi'kmaq. Sama nazwa miejsca, w którym powstało Haven, w ich języku "Przystań sierot Boga", sugeruje, że już wcześniej zamieszkiwali je ludzie o dziwnych mocach.

I jest coś jeszcze. W stodole William intensywnie namawiał Audrey do powrotu, mówiąc jej, że będzie tym, kim najbardziej chce być. Możliwe więc, że jednak go kochała(np. kochała, a potem przestała bo zobaczyła, że to menda) i William liczył, że tym razem, bez ingerencji Howarda, Audrey powróci ze swoją pierwotną tożsamością i będzie go pamiętać. Gdyby w owej, pierwotnej tożsamości, go nienawidziła to raczej wolałby ją rozkochać w sobie na nowo niż przywracać jej pamięć.

ocenił(a) serial na 8
korozjantka

Pewnie masz rację z pochodzeniem Kłopotów, to co napisałaś/eś brzmi sensownie, dziękuję.

Co do reszty - relacji Audrey/William - jednak trzymam się swojej wersji, ale jeśli Twoja się sprawdzi to postawię wirtualne piwo :)

ocenił(a) serial na 10
Nessi92

Jeżeli chodzi o pochodzenie Audrey to ja bym obstawiała inny wymiar, bo sama stodoła sprawia wrażenie innego wymiaru no i problemy są jakby nadprzyrodzone.

Po 10 odcinku wydaje mi się że to Audrey z Williamem są tym złem wcielonym które ma przyjść wraz z otwarciem przejścia. To co powiedział William, że to oni stworzyli problemy i jej powroty to kara, jeżeli oni je stworzyli to najprawdopodobniej oni mogą je zakończyć. Ciekawe jest to że każde z nich zostało inaczej ukarane, Audrey co rusz wraca do Haven i patrzy na cierpienie spowodowane tym co zrobiła, ale przynajmniej może w jakiś sposób "odpracować", za to William siedział w tej stodole i czekał.

Ciekawa jestem jakie plany mają co do przyszłości serialu, bo w sumie mogli by go ładnie zakończyć na tym 4 sezonie, ale żadnej informacji na ten temat nie ma, czyli pewnie nakręcili tak że ostatni odcinek nie zamknie wszystkiego tylko pojawią się nowe pytania. Wtedy byłoby bardzo irytujące gdyby nie nakręcili kolejnego sezonu.

ocenił(a) serial na 8
Euralia

Po 10 odcinku mam nadzieję, że scenarzyści wiedzą co robią i nie zostawią widzów bez odpowiedzi. Jeśli nie będzie 5 sezonu, a pojawią się kolejne wątpliwości to będziemy mogli sobie gdybać do końca świata. Do końca tego sezonu tylko 3 odcinki, hipotetycznie mogliby większość wyjaśnić, bo i tak ważniejszych rzeczy Audrey dowiedziała się w tym sezonie, od Williama, niż przez 3 sezony przy pomocy Nathana i Duke'a i niewielkiej pomocy Vince'a i Dave'a - oni wiedzą duużo więcej, pytanie - dlaczego to ukrywają?