Jak w temacie.
Jak myślicie - jak zakończy się 4 sezon? Kim są te 4 osoby potrzebne do przywołania drzwi? Czy Audrey zniknie i
zostanie tylko 'oryginał"?
Podyskutujmy :)
Mnie na przykład nie daje spokoju Jennifer - obym się myliła, ale moim zdaniem ona współpracuje z Williamem.
Nic nie wskazuje na to by Jennifer współpracowała z Williamem. Wcześniej były spekulacje, że jest ona córką Audrey i Williama. Nie wiem czy to prawda, ale na pewno jest z nią związana jakaś tajemnica i na pewno jest połączona z nimi i ze stodołą. Poza tym nie mam pojęcia.
Ostatni odcinek będzie zakończony jakiś wielkim cliffhangerem i jak zwykle nie będę usatysfajcjonowana bo będzie trzeba czekać tyle czasu na kolejny sezon ( mam nadzieję, że będzie).
Niestety wypowiedz (Haven S5 but we need the last 2 episodes ratings to be epic!) zacytowana przez Ciebie w innym wątku nie napawa optymizmem, jeżeli decyzje chcą podjąć po zakończeniu 4 sezonu to znaczy że zakończą go "otwarcie", a kolejny nie wiadomo czy będzie.
Myślę że Audrey nie zniknie, choć sądzę że odzyska pamięć. Wydaje mi się że jednak lata pokuty i oglądanie ludzkiego cierpienia, spowodowanego jej "zabawą", zmieniło ją. Zobacz co powiedział kiedyś Vince że Audrey pojawiała się jako różne osoby, ale gdzieś w głębi była zawsze taka sama. Myślę że to będzie trochę jak u Duka- poczucie krwi osoby z kłopotami jest jak narkotyk, ale on jednak potrafi to utrzymać w ryzach, może podobnie jest u niej, naznaczenie kogoś kłopotem jest dla niej jak narkotyk, ale jednak będzie potrafiła walczyć z tym uczuciem.
Jak chodzi o te 4 osoby to zupełnie nie przychodzi mi nic do głowy, zapewne są to osoby z kłopotami, może z czterema zupełnie innymi- takimi idącymi w 4 różne strony. No jestem ciekawa, jeden odcinek a sporo do zrobienia mają.
Już od kilku odcinków wydawało mi się że Audrey z Williamem są tym złem wcielonym- no bo to oni stworzyli kłopoty, dlatego myślę że rozwiązaniem jest odesłanie ich obojga. No i jak widzowie mają wrócić w kolejnym sezonie to takie rozwiązanie jest bardzo prawdopodobne.
Pytanie co takie odesłanie da, bo patrząc na zapiski tej starej książki raz ich odesłali i wydaje mi się że wtedy zaczęło się to pojawianie się Audrey, czy teraz też wszystko miało by się zacząć od początku? Nie sądzę, bo to by było bez sensu dla fabuły filmu.
Pewnie masz rację, że zakończenie sezonu będzie cliffhangerem, jednak jestem prawie pewna, że 5 sezon będzie. Należy im się finałowy sezon i myślę, że władze stacji to wiedzą, a te gadki o jak najwyższym ratingu to gra z widzem i budowanie oglądalności w oparciu o zainteresowanie. Mam taką nadzieję.
Zgadzam się też co do Audrey - to wszystko co zobaczyła i przeżyła jako Sarah, Lucy, Audrey i kto wie kim była wcześniej ją zmieniło i będzie potrafiła zwalczyć to zło w sobie. Jednak dalej trzymam się teorii, że tym co trzyma Audrey przy jej dobrej stronie będzie Nathan. Może jedyną opcją dzięki której pierwotna, zła wersja Audrey wróci w pełni stanie się wtedy, kiedy ona zabije Nathana. Zastanawia mnie dlaczego William do tej pory nie sprzątnął Nathana? Ich wspólna scena, szczególnie moment pod koniec kiedy Nathan mówił "You don't know the first thing about love" a William lekko się cofnął mnie zaintrygował. No i sceny z proma. ..
Nazwa miasta z języka Mikmaków to "Haven for God's Orphans" więc ja bym poszła w tym kierunku ;) Może nie tyle chodzi o sieroty, co o adoptowane osoby, a tych znamy już na pewno 3: Jennifer, Nathan i Duke. Za adopcją Jennifer na pewno stał agent Howard. Chief Wournos i Howard znali się i współpracowali, więc podobną tezę można przyjąć co do Nathana, możliwe, że podobnie było z Dave'm. Pytanie - kto byłby wówczas czwartą osobą?
Może istnieje jakieś inne rozwiązanie niż odesłanie ich obojga - w takim razie dlaczego tylko Audrey ciągle wracała, a William cały czas był uwięziony? Jeśli teraz stałoby się tak samo, to wracamy do punktu wyjścia, co jest, jak piszesz, bez sensu.
Bardzo bym chciała aby zrobili kolejny sezon, a ostatecznie zakończyli serial zamykając wszystkie wątki, ale za często w ostatnich latach kończono emisję seriali w połowie, żebym się nie obawiała o urwanie serialu.
Trudno powiedzieć czy pokażą jakieś głębsze dno powodu dlaczego Wiliam nie dybał na życie Nathana.
Nathan nie był adoptowany. Jego matka rzuciła jego ojca i wzięła ślub z Wuornos'em. Myślę że te 4 osoby to musi być coś uniwersalnego. Najpierw myślałam że może 4 osoby z rodziny strażników, ale potem sobie pomyślałam że przecież nie ma pewności że tyle osób będzie żyło, a nie było wiadomo kiedy ten portal będzie musiał zostać otwarty. Z tą adopcją Jennifer to jest spora zagadka, pytanie czy pociągną wątek czy tak jak wątek Jamesa całkowicie pominą.
Trudno powiedzieć dlaczego ich inaczej ukarali, może jednak Audrey wykazała skruchę, a może dlatego że ma większe zdolności.
Obecnie mamy inną sytuację, bo Audrey kocha Nathana i jest po dobrej stronie, ale jak chcą dalej serial pociągnąć to na pewno jakoś sprawy pokomplikują.
Mnie zastanawia inna rzecz. Podobno Audrey kocha Nathana, ale praktycznie w każdym odcinku obserwujemy, że Audrey zwierza się Dukowi, a on ją zawsze rozumie i przewiduje ją, jak i jej zachowania. Również on pierwszy zauważył, że Audrey jest Audrey, zaś jej sceny z Nathanem to taka ckliwa, licealna miłość.
No cóż, fani Duke/Audrey też coś muszą mieć od życia, skoro jeszcze nie pogodzili się z parą Nathan/Audrey, stąd te sceny :P
Zauważył, że Audrey udaje Lexie, bo Audrey znała jego Kłopot, a Lexie nie mogła mieć takiej informacji.
W 4x12 Audrey zwierzyła się zarówno jednemu jak i drugiemu, bo obaj są dla niej ważni. Jednego kocha, z drugim się przyjaźni. Duke rozumie dylematy Audrey na tej podstawie, że miał podobny problem - kiedy był Dotknięty czuł w sobie ogromną moc i mówicie co chcecie, ale moim zdaniem jakaś część go lubiła ten stan. Tak samo jak jakaś część Audrey , pierwotna część, lubi stan dawania Kłopotów. Duke wie z czym to się wiąże i chce przed tym ostrzec Audrey.
Każdy idzie w kierunku takiej interpretacji jaka mu się podoba :) czy 'ckliwa, licealna miłość' jest czymś złym? pytam, chociaż się z tym nie zgadzam, bo dla mnie Naudrey tacy nie są :)
Audrey mając w sobie część osobowości Lexie nie jest już taką samą Audrey z sezonów 1-3 kiedy była pewna siebie i działała na własną rękę. Teraz potrzebuje wsparcia i porady, której szukała zarówno u Nathana, jak i u Duke'a. Chciała poznać zdanie każdego z nich. William jest przekonany, że Audrey się nie uda i znów stanie się zła. Duke się tego obawia. A Nathan wierzy, że Audrey sobie z tym poradzi. I co mnie śmieszy najbardziej - po finale 3 sezonu pojawiały się głosy, że Nathan nie szanuje wyborów Audrey etc. Teraz znów podnoszone jest larum, kiedy robi dokładnie to, czego 'oczekiwano' od niego w 3x13 - wspiera każdą decyzję Audrey. Duke i Nathan w pewnym sensie zamienili się miejscami (biorąc pod uwagę ich zachowania z obu finałów - 3. i 4. sezonu), a podwójne standardy w dalszym ciągu obowiązują.
Mnie z kolei zastanawia dlaczego Duke momentalnie zmienił zdanie? chwilę wcześniej przekonywał Audrey, że nie może dać komuś kłopotu bo stanie się znów 'zła'. Ale kiedy pojawiła się okazja, zmienia front. Nie mówię, że nie robi tego bezinteresownie, tylko dlaczego nagle przestał brać pod uwagę, że jeśli jego obawy się spełnią, to będą mieć totalnie przerąbane? Że nie zginie jedno dziecko, ale mnóstwo ludzi?
Oglądałam jeszcze raz odcinek 12, tym rzem już z napisami, więc udało mi się wychwycić więcej detali. Jeżeli chodzi o 4 osoby to było powiedziane że potrzeba 4 ludzi stojących na rysunkach. Jak się przyjrzeć temu co się znajduje w "sercu Haven" to symbol przedstawia dwie kobiety i dwóch mężczyzn.
Biorąc pod uwagę że zostawili sobie tylko jeden odcinek to może nie będzie to aż tak skomplikowane. Inaczej wątek "typowania" pewnie zaczęli by już wcześniej.