Ja mam mieszane uczucia. Znowu mamy więcej pytań niż odpowiedzi i trochę się robi to wszystko pogmatwane. Ale odcinek mi się podobał. SPOILER a jak te żaby spadły z nieba to się wystraszyłam KONIEC SPOILERA
zgadzam się. to trochę takie pogmatwane. tylko rodzi więcej pytań. mnie najbardziej zastanawia sytuacja z Audrey i z jej szefem. jeśli to jest prawdziwy szef, to kim jest szef naszej Audrey ? strange. miejmy nadzieję, że kiedyś w końcu coś się wyjaśni....
i w ogóle ta żona Duka. Też jakaś dziwna jest. Poza tym Audrey brunetka jakoś też tak szybko łyknęła tą informację o wspólnych wspomnieniach i zjawiskach paranormalnych
Pewnie teraz dwie agentki Audrey będą razem współpracować. Odcinek był dobry, ale zauważyłem jeden duży błąd. W scenie w której zapadają ciemności gdy Nathan rozmawia z księdzem widoczne są cienie postaci. Cienia w mroku się nie zobaczy, więc za to mają minusa. Ogólnie efekty specjalne są trochę żałosne (np. scena gradu, gdy marność efektów aż razi po oczach, albo wspomniana wcześniej scena z ciemnościami). I dodatkowo, dlaczego po ciemku nie nie prowadzą samochodów z włączonymi światłami??
ale w tym serialu to efekty naprawdę kuleją i to się chyba nie zmieni. jednak naprawdę nurtuje mnie pytanie co dalej będzie i kim tak naprawdę jest Audrey blondynka.
Możliwe, że ta nowa Audrey jest z równoległego wymiaru i po zdarzeniach z końca pierwszego sezonu te dwa wymiary się połączyły, czy coś. Trochę naciągane, wiem, ale nie umiem znaleźć innego wytłumaczenia tego co się dzieje w Haven. Audrey może być Lucy, ale wtedy to musiałaby być jakaś dziwna podróż w czasie gdzie Lucy traci pamięć...