HAWAJSKA CIEKAWOSTKA
15 kwietnia premierę będzie miał odcinek 03x20 Hawaii Five-0 pod tytułem Olelo Pa’a
(Obietnica). Odcinek zapowiadany jest, jako swoisty prequel pilota całej serii. Oznacza to, że
dowiemy się dużo więcej o przeszłości McGarretta i o jego służbie w Navy SEALs. W odcinku
zobaczymy ponownie Terry O’Quinna (Lost, 666 Park Avenue) jako komandora Joe White’a i
Jimmy’ego Buffetta, jako Franka Bamę (pamiętacie walniętego pilota helikoptera z Korei w
sezonu drugiego? Tak, właśnie jego)
Steve ponownie wyruszy do Korei Północnej… tym razem z Catherine.
Za scenariusz odcinka odpowiada m in. sam producent Peter Lenkov.
Jestem po 20 odcinku. Czekałem na niego od kilku miesięcy, gdy dowiedziałem się, że będą retrospekcje związane ze Stevem, i będzie to taki prequel pilota. I się nie rozczarował, był to taki odcinek jakiego chciałem, po prostu był świetny. I mogę teraz powiedzieć, że jest w TOP 3 obecnego sezonu, obok 3x01 i 3x13. A przecież mieliśmy w tym sezonie już tak świetne odcinki jak: 3x03, 3x06 czy 3x10. ;)
Co do samego odcinka, fajnie było zobaczyć znowu Alana Ritchsona, którego znam ze Smallville. ;) Świetnie odegrał postać Freddiego. ;) Fajnie nam pokazali przyjaźń między nim, a Stevem. Początek trening, pod dowództwem Joe'a. Był blisko rezygnacji, ale Steve dał mą świetną motywację, i stał się najlepszy. Podobała mi się scena w samolocie. ;) Niestety nie udało się przeżyć mu, ale pokazał na czym polega oddanie. W odcinku było kilka wzruszających scen. Alex dał od siebie dużo emocji. Pierwszy raz zobaczyliśmy w tym sezonie Terry'ego O'Quinna, myślałem, ze będzie tylko w retrospekcjach, ale też zobaczyliśmy go współcześnie. Powrócił też kumpel Joe'a, ale myślałem, że będzie go trochę więcej. Mieliśmy dzisiaj mało zespołu, ale dzisiaj po prostu nie byli potrzebni. Caherine ze Stevem świetnie się spisali, przez żaden moment w odcinku się nie nudziłem. Brawo za ten odcinek, bo odcinki związane z głównym wątkiem, albo takie nietypowe, jak ten są najlepsze w tym serialu. ;)
Jestem po 20 odcinku. Czekałem na niego od kilku miesięcy, gdy dowiedziałem się, że będą retrospekcje związane ze Stevem, i będzie to taki prequel pilota. I się nie rozczarował, był to taki odcinek jakiego chciałem, po prostu był świetny. I mogę teraz powiedzieć, że jest w TOP 3 obecnego sezonu, obok 3x01 i 3x13. A przecież mieliśmy w tym sezonie już tak świetne odcinki jak: 3x03, 3x06 czy 3x10. ;)
Co do samego odcinka, fajnie było zobaczyć znowu Alana Ritchsona, którego znam ze Smallville. ;) Świetnie odegrał postać Freddiego. ;) Fajnie nam pokazali przyjaźń między nim, a Stevem. Początek trening, pod dowództwem Joe'a. Był blisko rezygnacji, ale Steve dał mą świetną motywację, i stał się najlepszy. Podobała mi się scena w samolocie. ;) Niestety nie udało się przeżyć mu, ale pokazał na czym polega oddanie. W odcinku było kilka wzruszających scen. Alex dał od siebie dużo emocji. Pierwszy raz zobaczyliśmy w tym sezonie Terry'ego O'Quinna, myślałem, ze będzie tylko w retrospekcjach, ale też zobaczyliśmy go współcześnie. Powrócił też kumpel Joe'a, ale myślałem, że będzie go trochę więcej. Mieliśmy dzisiaj mało zespołu, ale dzisiaj po prostu nie byli potrzebni. Caherine ze Stevem świetnie się spisali, przez żaden moment w odcinku się nie nudziłem. Brawo za ten odcinek, bo odcinki związane z głównym wątkiem, albo takie nietypowe, jak ten są najlepsze w tym serialu. ;)
Jak to moze byc dobry odcinek, sztucznosc tego serialu przekracza kolejne granice. Scena z samochodem to juz jakas kpina, gosc ucieka od dobrej chwili zanim sie mcgarrett i jego panna ogarna po wbiciu fury w drzewo (obstawiam ze jakby byli 'tymi zlymi' w serialu to by pewnie zgineli na miejscu) ale i tak go wypatrza i za sekundę dogonią. oczywiscie mcgarrett zna kazdy skrot w dzungli tak jak na ulicach hawajow i wzial goscia wyskokiem od boku. czy jest w ogole jakikolwiek odcinek tego serialu bez sceny gdzie ktos ucieka i zostaje zlapany przez mcgarretta czy kogos innego przez skok na niego z boku?
Juz nie mowie o tym ze tamten gosc mogl przeciez podbiec do samochodu zaraz po wypadku, odebrac bron i ich zastrzelic kiedy byli jeszcze polprzytomni. Tak samo jak juz go zlapali, trzyma twarz w ziemii zeby sie nie odzywal, gosc ktory uslyszal halasy jest dosc blisko nich, dzwiek tez mozna wydawac majac zamkniete usta, czemu tego nie zrobil? Skad w ogole jakis chlystek siedziacy w wyp1zdowie zna angielski?
Zaraz po tym akcja dwoch strzelcow, czyli mcsuperman i jego panna na samym srodku drogi vs. azjaci pochowani za kamieniami i nikt w nich oczywiscie nie trafia, w ogole forsowanie jakiejs bazy szturmem w dwie osoby
to fest genialny pomysl. Pomyslu z granatem i to co sie dzieje po wybuchu to juz szkoda komentowac. Ten serial tak jak byl, tak dalej jest straszna slabizna, pozywka dla fanow product placementu, zbieranina slabego humoru, pokazu pseudowojskowych technologii i dzialan okraszona ugrzeczniona otoczka hd.
Mam nadzieje ze to ostatni sezon i skakuja to gowno, scotta caana akurat lubie i moglby sie znalezc w jakims lepszym serialu,.