Ja oceniłabym 3 odcinek na 7
Może dlatego, że serial trafił w mój klaustrofobiczno-arktyczny gust . Na tym etapie wiem, że serial będę oglądała dalej.
Nie oceniajmy go pochopnie. "nie będzie to wybitna produkcja", takie podejście niczemu dobremu nie służy, fałszuje tylko odbiór,
nieświadomie nastawiając nas negatywnie, krytycznie do obrazu ;)

3 odcinek jest nieporównanie lepszy od poprzedniego. Niektóre rzeczy, które wydawały mi się idiotyczne w pilocie tutaj znalazły sensowne wytłumaczenie. CDC wreszcie zachowuje się bardziej profesjonalnie (hej, nawet udało im się zapanować na kwarantanną... na jakieś pół dnia). Serial wyraźnie zyskuje kiedy akcja zwalnia.
Tylko znowu, po cholerę wszyscy mieli założone osłony na twarz podczas sprawdzania terenu na nową kwarantannę? I dlaczego je ściągnęli gdy wracali do miejsca gdzie akurat znajdowali się chorzy?
Druga sprawa, to jeśli jesteś scenografem i tworzysz korytarz, który będzie w kółko recyklingowany w kolejnych scenach, to może lepiej nie umieszczaj w nim wielkiego czerwonego czegoś co wygląda jak prysznic i zwraca na siebie uwagę. Co to w ogóle jest? Czy to jest prawdziwy sprawca wszystkiego, centralny punkt spisku, który zostanie ujawniony w finale sezonu, a to są subtelne sugestie dla widzów? Jak ta strzelba na ścianie, która musi wypalić?
Podsumowując, po trzecim odcinku oto moja teoria odnośnie intrygi: ZA WSZYSTKIM STOI CZERWONY PRYSZNIC!

W zasadzie podzielam twoją opinię. Podwójny odcinek pilotowy był mocno średni, ale na szczęście w trzecim epizodzie poprawiono kilka irytujących rzeczy. Dobrze się złożyło że nie zabrałem się za serial od razu tylko akurat po trzech odcinkach, bo sam nie wiem czy nie zaprzestałbym oglądania na pilocie.

ten czerwony prysznic tam jest, bo to akurat przy łazienkach do "przechodzenia kwarantanny".
nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, ale to chyba nie były zwyczajne łazienki przy pomieszczeniach mieszkalnych, tylko takie specjalne, żeby np. spłukać kombinezon...

póki jeden odcinek pokazuje jeden lub dwa dni, to tak można ze trzy sezony nakręcić;-)
póki co, podoba mi się serial.
ciekawa jestem kiedy wylądują kosmici;-D

Ale "czerwony prysznic" jest na korytarzu, nie w łazience. Mycie się w publicznym korytarzu nie pełni żadnej funkcji w kwarantannie:P Napisałem, że to jest prysznic, tylko dlatego, że ta rura ma podobny kształt.
Ok, właśnie się zorientowałem, że dwa dni później ja dalej piszę o losowym elemencie scenografii, który nie pełni żadnej funkcji:P

nie chciałabym się myć w korytarzu;-) ale opłukać kombinezon bym mogła;-)

wydaje mi się, że tam jest zagięcie i główka od prysznica.
ale może to lampa...

obstawiam, że do czegoś to posłuży w opowieści.

gdzie są infromacje o liczbie oglądalności? bo jestem ciekaw

Jak dotąd serial bardzo wciągający aczkolwiek ze strony naukowej zupełnie niepoprawny :) Zobaczymy co będzie dalej.

jareecki wyniki oglądalności można sobie pośledzić na Hataku tam znajdują się informacje dotyczące filmów i seriali i osobiście polecam tą stronę bo jeśli chodzi o nowinki czy newsy wolę przeglądać je tam niż tu na Filmwebie no ale to moje osobiste zdanie

imo solidnej promocji, obecności na Comic-Con i ambitnych zapowiedzi premiera "Helix" zgromadziła przed telewizorami ledwie 1,80 mln widzów przy współczynniku 0.6 w przedziale 18-49. Jest to zaskakująco niska widownia, szczególnie w porównaniu do zeszłorocznych wyników "Defiance", które oglądało 2,70 mln Amerykanów. Lepszy start notowały również: "Gwiezdne wrota: Atlantyda" (4,20 mln), "Magazyn 13" (3,50 mln) i "Eureka" (4,10 mln).

Tutaj jest opis wyników z pilotowego odcinka

Jestem zwolennikiem wszelkich produkcji sci-fi, a w tym roku ma ich się pojawić całe mnóstwo, więc moje zadowolenie narasta z każdą premierą.
Natomiast z Helixem mam pewien problem z wartością tej produkcji. Kiedy oglądam Game of Thrones, Breaking Bad czy House of Cards to zanurzam się w tej historii, muzyce, ujęciach. Lecz, gdy oglądam Helix to wiem, że oglądam serial telewizyjny. Sceny nie są powalające. Muzyka snuje się mimochodem. Aktorstwo jest średnie, braknie chociażby jednej konkretnie zarysowanej i wyróżniającej się postaci. Nie ma napięcia, nawet tego seksualnego między ex-żoną i ex-mężem. Dr Hatake jest nad wyraz jednowymiarowy w ewolucji jego postaci. Pracuje tam ponad stu naukowców, ale nie udaje mi się tego odczuć.
Krótko mówiąc, wydaje się, jakby producenci nie chcieli wydawać zbyt wiele pieniędzy na dobrych reżyserów, scenografów, a sama ilość dodatków nie stanowi najlepszego tła do ukazania tej historii. Dam mu jeszcze jeden tydzień czy dwa, aby sprawdzić, czy warto poświęcać mu czas.

zamknięcie w jednym pomieszczeniu 4 osób rodzi problemy dlaczego niby upchanie 40 miałoby nie doprowadzić do paniki, super ciężki test który polega na zamoczeniu wymazu w jakimś roztworze, gdzie nikt nie podważa jego wiarygodności :) , doktorek informuje ludzi, że sa śmiertelnie chorzy jakby to byłby konkurs idola- wyczytani będą żyć a reszta no cóż, zapraszamy do piwnicy
Tylko żeby jego brat nie umierał przez 10 odcinków :D
wolałbym by przywrócili SGU :D

rafal2416 - słaby serial, czwarty odcinek już przewijałem, bohaterowie totalnie irytujący spodziewałem się czegoś wogóle innego. Tylko w jak by to było w takim styulu serial zakończył by się na mini-serialu 6 odcinkowym, a więc serial nadal będe oglądał na podglądzie z ciekawości i zaoacze jak się zakończy chciaż sądze że serial anulują.