Pierwszy sezon rozpoczyna się dość niepozornie, fakt mamy niezłą miejscówkę i epidemię nieznanego wirusa, ale ukazana jest to dość nudnawo i schematycznie. Na całe szczęście w okolicach 5 odcinka, robi się znacznie ciekawiej. Nie mam zamiaru opisywać całej fabuły, jedynie chcę stwierdzić, że jeśli jesteś fanem gier komputerowych w stylu Resident Evil czy Obscure, to serial zdecydowanie powinien przypaść Ci do gustu. Drugi sezon, zdaje się bardzo dobrze kontynuować wątki rozpoczęte w sezonie pierwszym. Oczywiście zdarzają się głupotki fabularne jak w każdym serialu czy filmie SF, ale można na to przymknąć oko i świetnie się bawić. Serial nie jest jakiś super wybitny, ale na pewno wart jest polecenia oraz obejrzenia.
Zdecydowanie się zgadzam. Fabularnie właściwie też jest nawet ciekawie, a aktorsko nie tak tragicznie jak piszą ;)
Są też nawet fajni bohaterowie (moim zdaniem szczególnie Billy Campbell i Hiroyuki Sanada wypadają nieźle na tle reszty ekipy, ale Matt Long, czy Meegwun Fairbrother też wcale bardzo od nich nie odstają, chociaż mają zdecydowanie mniej ról w swoim dorobku). Akcja też jest całkiem wartka i w porównaniu do np. The Walking Dead nie ma tu raczej jakichś strasznych dłużyzn, czy nudnawych marszy przez las przez 90 % odcinka. Ogólnie też polecam, zwłaszcza dla klimatu i ciekawego, kontrastującego z obrazem soundtracku ;)
O tak, soundtrack jest genialny, przez co drugi sezon kojarzy mi się momentami, z pierwszą częścią Bioshock-a na dodatek. Aktorzy też według mnie grają poprawnie i wszystko wygląda całkiem porządnie. Wbrew temu co sugerują niektórzy, nazwa stacji SyFy, nie zawsze oznacza wartość ich tworów :D