O ile początek serialu był względnie zbalansowany to czuję zmiany. Odnoszę wrażenie że wraz z początkiem sezonu drugiego, ilość wątków z tej dziedziny (DEI) zaczęto istotnie zwiększać. Jakie są wasze odczucia?
Pierwszy sezon był praktycznie jedynie sprawami Impów jakimiś losowymi, 2 dopiero zaczął wgłębiać się w charakterystykę i ich RELACJE, zwłaszcza w relację Blitza i Stolasa, więc jak najbardziej ma to sens,, jest znacznie lepszym sezonem niż 1 dla mnie, bo rozwija postacie, wgłębia się w ich psychikę a i historie są ciekawsze i bardziej emocjonalne.
Najwyraźniej nie wiesz co miało być sensem xD właśnie TE RELACJE są sensem serialu, sama twórczyni jak i aktorzy głosowi wyraźnie w wywiadach mówili o tym jak właśnie relacje postaci mają być tu na pierwszym planie, 1 sezon służył jedynie jako wprowadzenie, dlatego było tego mniej, ale nawet tam było to wyraźnie widać choćby w odcinku 7, sam tytuł Helluva Boss odnosi się do Blitza a serial jest oj ego rozwoju i O JEGO RELACJACH, taki jest sens tego serialu a to że jest dużo postaci LGBTQ? Jak w całej twórczości Vivienne Medrano, juz po 1 sezonie i choćby po 7 odcinku powinno to być widoczne, te relacje a zwłaszcza Blitza i Stolasa ma być głównym sensem serialu nie same cynki w robocie, to było jedynie przez kilka pierwszych odcinków 1 sezonu jako wprowadzenie. Relacje i ich rozwój zawsze był główną fabułą i sensem tego serialu, może ci się nie podobać ale przynajmniej nie gadaj głupot o których nie masz najwyraźniej pojęcia, no właśnie to co widzisz ma być sensem całego serialu i mówili o tym otwarcie od dawna.
Ja tylko mam tylko nadzieję, że może w tym sezonie jeszcze pokażą resztę Seven Deadly Sins i jak coś nie rozwalą Strikera za bardzo jako postać czy dadzą mu słabą śmierć bo miał potencjał moim zdaniem (w sensie nadal ma ale osłabło mu trochę według mnie, ale jeszcze zobaczymy) i nadal jest moją ulubioną postacią ze wszystkich tutaj. Jakoś nie wiem ten wątek Stoliza mnie odpycha ale nie dlatego, że oni mają czy są razem (ba sama byłam fanką tego przez jakiś czas), ale przez ostatnie odcinki z zachowaniem Stolasa jakoś mi nie pasuje to bardzo i trochę mnie odpycha przy oglądaniu (nie wspominając merchu). Ale to tylko moja opinia, jak ktoś lubi to to niech lubi.
Wszystko poszło w ideologiczne romansidło. Można było się tego spodziewać po miernym hazbin.