Nie wiem co napisać, 1,5 miesiąca czekania i dostaliśmy takie coś. Nie było Benetta i już nowi bohaterowie sobie nie poradzili. Parkman się świnią okazał, a walka Katany wyszła naprawdę średnio (powinni Into the Badlands sobie obejrzeć), także tego wielkiego zagrożenia jakoś nie czuć. Claire chyba przewraca się w grobie.
Fajnie że pojawił się Maika ale to za mało.
Moja ocena 3,5/6
Ach mam pytanie jak przeżył Haitańczyk, przecież chyba Noah go zabił.