Co sądzicie o poziomie dzisiejszego tłumaczenia, dla mnie wyglądało to momentami żenująco. Choć nie znam perfekcyjnie angielskiego to i tak wychwyciłem sporo nieścisłości i wypaczeń oryginalnych wypowiedzi, no ale może ja sie nie znam. Ciekawe skąd biorą tych tłumaczy dla jedynki
studenci z 1 roku, ktorzy nie umieja wogole polskiego, chca zarobic wiec tlumacza jak jedzie a dla TVP to taniocha xD albo idioci bez studiow, ktorym sie nudzilo pod monopolowym;P
Cóż zawsze jest kilka nieścisłości (na jedynce co prawda bardzo bardzo często się one zdarzają, ale co tam ;)), ważne jednak, że jest zachowany sens tekstu, no nie? A jeżeli coś komuś nie pasuje to może sobie sam przetłumaczyć, no problem... Dla mnie najważniejszy jest sens i jakoś takie błędy w tłumaczeniu mnie nie rażą. ;)
dobrze prawisz WJ, ważne, że sens zdania jest zachowany i wiadomo o co chodzi, poza tym każdy kto kiedyś coś tłumaczył w obie strony, wie, że nie można niekiedy tłumaczyć zbyt dosłownie pewnych kwestii, używa się synonimów itp, występują również idiomy np. zwrot "nine times out of ten" można dosłownie przetłumaczyć jako "w 9 na 10 przypadków" a znaczy on "prawie zawsze", czyli w sumie to samo