PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=857513}
6,4 2,8 tys. ocen
6,4 10 1 2816
5,5 4 krytyków
High Score: Złota era gier
powrót do forum serialu High Score: Złota era gier

Netflix wypuścił nowy serial dokumentalny adresowany do geeków. Po "The Toys That Made Us" oczekiwania były wysokie.
Niestety. Ktoś tutaj chciał zarobić, ale się nie narobić przejeżdżając się na nostalgii.
Po pierwszym odcinku, akurat traktującym o moim ulubionym okresie - początku branży gier wideo, będę musiał się zmuszać do oglądania kolejnego.
Co mi się nie podoba? Wszystko. Na pierwszy ogień idzie fatalne tłumaczenie. Kłuje w uszy jak wykony sióstr Godlewskich. "High Score" - tłumaczone dosłownie na "wysokie wyniki" powoduje, że trzeba się zastanowić o co w ogóle chodzi, "Pong" nazywany ping pongiem... Jakiś dramat. Do tego dochodzi niesamowite spłycenie tematu, tendencyjność i powtarzanie oblatanych mitów. Tak naprawdę w zakresie historycznym pierwszego odcinka, jest dość materialu na kilka osobnych, porządnych epizodów. To jest właśnie różnica między "The Toys That Made Us" i "High Score". W tym pierwszym, każdy odcinek był o jednym produkcie, jednej firmie, nakręcony dość wyczerpująco. W drugim przypadku jest wszystko w jednym worze, o wszystkim i o niczym, a do tego z błędami.
W dzisiejszych czasach, gdy napisano i nakręcono już tak wiele o historii branży gier wiedo, wypuszczenie takiego czegoś, przez tak dużego gracza, to jakaś farsa.
Wartość dokumentalna jest mizerna, czytałem już, że dalej jest tylko gorzej i są nawet przekłamania w datach.
Szok i niedowierzanie.
Jeśli naprawdę lubicie klasyczne gry i nie wiecie jak zagospodarować swój czas wolny to... Dalej nie powinniście tracić go na ten serial. Lepiej już sobie pograć w Space Invaders albo Mariana, choćby na emulatorze. Serio.

rysio_sysio

Najbardziej poruszająca była historia kobiety uwięzionej w ciele mężczyzny, która opowiada jak gry pomogły jej zwyciężyć rzeczywistość .

ocenił(a) serial na 6
rysio_sysio

Pierwszy i ostatni odcinek były najlepsze... Większość wad, które wymieniasz to przecież nie wina samego serialu, ale polskiego tłumaczenia. Tak czy siak z tego dokumentu mało można się dowiedzieć nowego oczywiście jeśli jest się pasjonatem tej branży. Dla niedzielnych graczy zapewne będzie to nawet za dużo faktów. W późniejszych odcinkach dochodzą jeszcze wątki lgbt i o ile w normalnym serialu mi kompletnie nie przeszkadzają tak tu były niepotrzebne. Za dużo czasu przeznaczyli też na historie "mistrzów" gier. Od siebie polecam kanał na youtube arhn.eu z którego można się naprawdę dużo dowiedzieć. Mimo wszystko fajnie się to ogląda i czekam na kolejny sezon w którym mam nadzieję, że opowiedzą coś na temat playstation.

ocenił(a) serial na 2
McGyverPL

Temat jest strasznie spłycony. Z samego pierwszego odcinka można było ukręcić elegancki pierwszy sezon. Jest o wszystkim po trochę i o niczym. A za arhn.eu nie przepadam.

ocenił(a) serial na 6
McGyverPL

Wątki LGBT, czy też ten o czarnoskórym pracowniku jednej z firm są kompletnie zbędne, tak samo jak historie zwycięzców. Nie obchodzą mnie historie tych ludzi, chcę usłyszeć o historii gier video, a nie o problemach losowych ludzi.