To był świetny odcinek! Zero pokazuje różki, ale szybko zostaje sprowadzony na ziemię, i bardzo
dobrze, zasłużył sobie na to, bo jak on mógł w ogóle próbować szantażować Jelene? Ahsha z kolei
jedynie się ośmieszyła, ale też sobie na to zasłużyła, bo nie powinna była zadzierać z Jeleną, i do
tego zapewne wkopała Kyle, bo to z jej komputera i mieszkania wysyłała tego maila...
A mnie właśnie wynudził. Asha wciąż udowadnia jaka jest głupia. Pete, że wcale się nie zmienił i wciąż jest niczego wartym facetem. Intryga Sloane Raquel śmieszna - serio do klamki sobie zawinie ręce w szmatę, a potem dotyka framugi i wszystkiego wokół... Jedynie wątek z Kyle mi się podobał, ale Kyle zawsze na plus.
Nie był zły, i do tego Jelena dokopała Ahshy :D Chociaż trochę przesadzili z tym całym planem, bo niby Jelena zaplanowała to od początku, ale skąd wiedziała, że będzie do tego zmuszona, że Zero nie będzie chciał jej zostawić, że będzie ją szantażować? Chyba że jednak skorzystała z nadarzającej się okazji... Sytuacji z włamania nie będę komentować, bo nie ma czego, to było słabe...