Czy tylko mnie irytuje(obejrzałem wszystkie sezony z 3 lub 4 razy) za każdym razem te wizje JD? Chodzi mi o ten moment, gdy odchyla głowę i zaczyna sobie wyobrażać różne sytuacje. Ten serial byłby dla mnie po prostu genialny, gdyby nie te sceny. Kompletnie ich nie kumam i w ogóle mnie nie bawią. Czy ktoś ma podobnie?