Naprawdę mnie zmiotło. Zarówno treść, jak i forma. Nawet za milion lat nie przewidziałabym tak
prędkiej śmierci Zoe. To było zupełnie niespodziewane, naprawdę, jestem w szoku. Poza tym, przez
cały odcinek się zastanawiałam, co się stało z mówieniem do widza, a tu na koniec ten krótki
świetny monolog.
Sezon zaczął się po mistrzowsku.
Po tym odcinku ocena wskoczyła z 9 na 10. Po prostu perfekcja.
Hunt or be hunted.