Jestem dopiero po 6 odcinku ale straciłem już nadzieję. Z genialnego "szekspirowskiego" dramatu zrobili jakąś poprawną politycznie szmirę. Zupełnie niewiarygodne zachowania bohaterów, niespójne z tym co było w poprzednich sezonach, umoralniające bajeczki (i to z ust cynicznej, zimnej suki), spłaszczone charaktery .. co to ma być?!?!?!?!?!?!?
Jedyne wytłumaczenie jest takie, że za produkcję trzeciego sezonu zapłaciła jakaś organizacja lobbująca homoseksualistów. Bo nie wierzę żeby twórcy tak nagle stracili talent.
Koszmar!
Ja mam wrażenie, że twórcy się nieco przecenili. W 2 pierwszych sezonach głównym motorem serialu była chęć zdobycia władzy przez Franka. W 3 sezonie już tą władzę miał i twórcy nie poradzili sobie z zadaniem. Jakieś śmieszne (w porównaniu do wcześniejszych sezonów) walki o zdobycie władzy - gdzie się podział Frank ze swoją "mrocznością" i determinacją. W dalszej części sezonu jest coraz gorzej, ale nie będę Ci spojlerował
Jestem lekko uzależniony więc obejrzę do końca :). Ale gdyby taki był 1 sezon to nie przeszedłbym dalej niz 2-3 odcinki.
Twórcy mieli świetny konspekt na 2 serie. To pewne. A później sie pogubili.
Ciekawe. Kolejny raz, jak ktoś traci ochotę na oglądanie filmu po obejrzeniu 6 odcinka.. Co tam takiego było? Polscy widzowie muszą być bardzo niepewni swojej tożsamości, skoro czują zagrożenie (i snują związane z tym teorie spiskowe) zawsze, kiedy pojawia się jakaś "inność". Odnośnie poprawności politycznej muszę się zgodzić. W jednym z odcinków autorzy uosabiali kościół i jezusa z szeroko pojętą moralnością (vs skurczybyk Frank plujący na rzeźbę tego ostatniego). Gdyby tak poczytać o historii kk to w jego obrazie nie pozostałoby nic poza międzynarodową grupą przestępczą, gwałcicielami dzieci i schizofrenikami. Ale to spora grupa, więc dla poprawności politycznej autorzy pewnie to pominęli.
"Zupełnie niewiarygodne zachowania bohaterów, ... spłaszczone charaktery .."
gimbo-psychologia. Polecam poczytać, najlepiej profesora Zimbardo.
Kiedy czytam takie wypociny to przed oczami staja mi bolszewickie propagandowe pogadanki z czasów prl. Gdy nas w szkole tym karmiono to robiliśmy sobie z tego jaja i nie wierzyliśmy, że ktoś zdrowy na umyśle może takie brednie brać na poważnie. Myślę, że i ty sobie po prostu żartujesz. Dobry żart tynfa wart.
Fakt jest niezaprzeczalny, że o ile gierki z Petrovem są całkiem niezłe, to ten 6 odcinek kląłem i potwierdzałem to co za chwilę będzie (bo zadzialy sie dwie rzeczy). To wsparcie dla gejów jakoś rozumiem, ale żeby z tego robic cały odcinek?! Koleś, amerykanin, chce zmiany prawa przez Rosjan - trzeba być Idiotą, żeby liczyć, że to pomoże! OK, pomachasz łapami, jakiś transparent - a potem wypad do domu. Potem ten szal, chrysteokulach i płomienna przemowa niech mnie drzwi ścisną. Makabra.
tak jest ja zakończyłam z żalem oglądanie serialu po 4 odcinku. Zaczęłam 5 i wyłączyłam bo uznałam, że szkoda mi wolnej soboty na to. Nie zamierzam wracać do serialu, wolę zostawić sobie dobre wrażenia po 2 pierwszysch i uznać , że zło zatriumfowało :-)
A ja czekam aż sie rozkręci, jak film o facecie w łódce - nie potrafię porzucić serialu w środku. No chyba że kolejne będą coraz gorsze.
Bo przez pierwsze dwa sezony mogli posilkowac sie brytyjskim oryginalem, w trzecim zostali z placem w d...
A to z lobbingiem LGTB nie takie niemozliwe, w koncu Agnieszka Holland (ktora, swoja droga, koncertowo spier... pierwszy powazny polski eksperyment z political fiction pt. "Ekipa") maczala tam swoje brudne paluchy.
Ludzie, Wy macie totalnie źle w głowach... Ja wiem, że internety to siedlisko głupoty i sama się sobie dziwię, że się jeszcze dziwię, ale Wasze wypowiedzi mnie przeraziły. Chyba dlatego, że zawsze sądziłam, że tak inteligentny serial musi mieć inteligentnych widzów, ale najwyraźniej się pomyliłam. Jak bardzo sfrustrowanym, zakompleksionym, pozbawionym szacunku do samego siebie, małym człowieczkiem trzeba być, żeby stawiać takie tezy jak Ty, Dejker i Tobie podobni... Poniekąd mi Was nawet żal.
A trzeci sezon moim zdaniem rewelacyjny. Wspaniałe popisy aktorskie, świetne studium charakterów, bardzo dobra dramaturgia, jak zwykle celne obnażanie politycznych gierek.
Śmiało, zaczynajcie lincz xD
Trzeci sezon jest na pewno INNY, ale na pewno nie użyłbym przymiotnika "rewelacyjny". Serial w TV to nie powinno być studium bohaterów tylko ciekawa opowieść, często zaskakująca widzów, potrafiąca przez 45-50minut skupić naszą bezwględną uwagę. Niestety tym razem otrzymaliśmy bardzo spowolnioną akcję, niewiele zaskakujących zwrotów, wszystko jest raczej przewidywalne nawet ostatnia scena 13tym odcinku. Dwa pierwsze sezony to była esencja interesującego kina i niebagatelnych charakterów, trzeci sezon jest słabszy, dużo słabszy. Wygląda jakby pisała go zupełnie inna grupa scenarzystów dla których ważne są postacie a nie akcja, gra aktorska a nie rozwijanie interesujących wątków. Tak naprawdę co cie zaskoczyło w 3cim sezonie? Mnie nic. Co wyróznią ten serial na tle innych przegadanych ? Niewiele oprócz dwóch dobrych aktorów w rolach pary prezydenckiej. Smutne to.
Trzecia seria to jest ZUPEŁNIE INNY film. Umieszczenie go w świecie "House of cards" jest artystycznym oszustwem. Tam się kompletnie nic nie zgadza. Postacie tylko wyglądaja i nazywają się jak te z pierwszych dwóch serii. Ale są to zupełnie inni ludzie. To co robia i mówia jest kompletnie niewiarygodne.
Serial jest faktycznie nudny. Ale nawet gdy nudny być przestaje (pod koniec) to okazuje się czymś zupełnie innym, nie wstrząsającym dramatem politycznym i psychologicznym tylko mieszaniną płytkich pseudoumoralniających przypowiastek i jakichś kompletnie nierealistycznych wątków rodem z Fargo.
Pierwsze 2 serie zahaczały o filmowy ideał. Trzecia seria to żenada.