PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=765078}
6,6 1 601
ocen
6,6 10 1 1601
Howards End
powrót do forum serialu Howards End

Po obejrzeniu całości jestem trochę w szoku bo serial zapowiadał się świetnie. Genialna obsada, piękne kostiumy, idealne wnętrza. No pięknie, cudownie. Niemniej jednak nie mam pojęcia o co w nim chodziło. Wszystkie dialogi były według mnie przeprowadzone tak, jakby ktoś pisał je używając losowych sformułowań. W ogóle się nie kleiły. Nic z nich nie wynikało. Chemii pomiędzy postaciami zupełnie zero. Reakcje na zupełne duperele przesadzone i nadmuchane, a na wieści które faktycznie powinny wywoływać emocje reakcji właściwie brak. Fabuła poprowadzone wokół romansu który był błędem i relacji, która zakończyła się idiotycznie. Miałam wrażenie jakby ktoś zapomniał wrzucić do filmu najistotniejsze sceny. Swoją droga scena, gdy laska dowiaduje się ze jej przyszły mąż miał romans podczas małżeństwa z poprzednią żoną to złoto. On się obraził a ona musiała go przeprosić. Młodszy brat aż się prosił o rozwiniecie postaci i nadanie mu jakiegoś większego znaczenia dla fabuły. Autentycznie nie wiemy o nim nic oprócz tego że jest chorowity, samolubny i lubi czytać i grać. A TAKI POTENCJAŁ. Strasznie się zawiodłam. Wyemancypowane panny można było obdarzyć super osobowościami, a teraz nawet nie jestem ciekawa jak potoczyłaby się dalsza cześć historii. Zawód.

wiemzenie

Książka wiele wyjaśnia. Serial wierny książce. Moim zdaniem wspaniale się uzupełniają książka i serial - w książce nakreślone dokładnie myśli, powody działań i reakcji bohaterów, zaś serial piękny wizualnie: stroje, wnętrza, pojazdy, autentyczne londyńskie domy i ulice. Ponadto, żeby zrozumieć o co chodzi, trochę trzeba mieć własnego doświadczenia życiowego i wiedzy o stosunkach społecznych panujących przed I wojna światową w Anglii, to np., że kobiety były całkowicie uzależnione od mężczyzn pod względem finansowym, nie mogły dziedziczyć majątku, nie miały praw wyborczych, przysięgały podczas ślubu całkowite posłuszeństwo mężowi, itp itd.

ocenił(a) serial na 1
madmenfanka

My to wszystko wiemy i wiemy także, że dialog w filmie, aby miał sens, powinien coś wnosić. A tu stworzono wydumany chaos, pseudointeligenckie monologi na poziomie rozemocjonowanych nastolatek i totalny brak konsekwencji w prowadzeniu postaci. Tak- to jest zły serial. i żaden książkowy pierwowzór ani problem z dziedziczeniem tego nie zmieni. A bohaterki są antypatyczne. Już widzę, jak w inteligenckim domu młody, wykształcony mężczyzna mówi do gościa- żony, która zrozpaczona szuka męża. "tak, był tutaj, siostara bała się, że ukradnie srebra" To jest potwarz i za takie coś można było żądać satysfakcji.

lilalilu

Że tak sie wtrące... Mam pewne spostrzeżenie: Jak to oglądałem z półtora roku temu, to prawie nic nie kumałem o co chodzi. Teraz obejrzałem w jedynce i zrozumiałem wszystko. Lektorem był Stanisław Olejniczak. A że jeden odcinek mi nieco uciekł po części, to poszukałem go w sieci. I tu lektorem był Paweł Straszewski. Wszystko jasne: zamiast tłumaczyć, dawał popis elokwencji, wirtuozerii słowa zaciemniając przy tym sens. Przysłuchiwałem się równocześnie oryginałowi, bo co nieco kumam angielski, stąd wiem, że lektor zbyt daleko zabrnął w swoje fantazje odnośnie interpretacji oryginalnego tekstu. Ot i wszystko. Jednakże muszę przyznać, że jakiegoś głębszego przekazu w samym filmie też nie dostrzegłem. Nie wytrwałym do końca, gdyby nie Hayley Atwell, w którą wypatrzyłem się jak zaczarowany, ot co

ocenił(a) serial na 1
wiemzenie

świete słowa - do tej pory jestem w szoku. I takie coś zrobili Brytyjczycy, ci od Północ -Południe, czy Pań z Cranford. Dialogi są tu bezcenne, tak dziwacznej, nieskładnej, wręcz odpychającej treści od dawna nie widziałam. żenada

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones