Srogie piguły milordzie.

o nie, tylko nie ty, znowu ty, ciągle ty, wiecznie ty, dlaczego to zawsze musisz być ty, apage, apage i a kysz!

Serial niezły, ale komentarz lepszy. Chodź na piwo lepiej, ciekawi mnie Twój światopogląd;)

to kiedy?

to kiedy?

To prawda. Zawsze zastanawiam się gdzie się ukrywają i jak wyglądają takie panoptika ludzkie. Pewnie siedzi gdzieś zaszyty w norze pod kopułą swojego świata, bo jakoś nie widzę jego egzystencji wśród szarej rzeczywistości dnia codziennego.

no dobry jezu a nasz panie co tu sie odwandaliło właśnie?

ty mi brzytwę pod szyję, a ja cię tak lubiłem!

jak można w ogóle zaburzać sobie naturalność przepływu dnia powszedniego zastanawianiem się nad takimi sprawami jak jak kto wygląda, spod którego kamienia wypełzł oraz czy potrafi odróżnić chrupek ryżowy od skarpetkokapci?

i do tego zawsze?!

by the power of christ compels you, abyś w tej chwili zaprzestał tak niegodnego jednostki myślącej procederu wytrącania swojej istotności z codziennego rytmu percepcji!

w ramach ogólnej terapeutyzacji, jak również naturalnych skłonności do miłości bliźniego wyssanych z mlekiem matki, uspokojam cię:

jestem atletycznie zbudowanym na wewnętrznej uczciwości nieprzyzwoicie wręcz przystojnym młodzieńcem z dobrego domu, w którym nigdy nie było złego, albowiem złego należy wprzódy zaprosić.

wpadnij kiedyś na podlasie to się pokolegujemy, zakontemplujemy LEGENDĘ armii, potoczymy ostrą czopkę z tępawymi miejscowymi, zarazem raz na zawsze ustalimy, jaki jest stosunek moich skarpetkokapci do substancji.

Jesteś poetą? Piszesz wiersze? A może proza poetycka?

no pa jak się świetnie składa, bo akurat przed chwilą dwa napisałem, w dodatku bliźniacze, czyli tak zwany dyptyk, jak również z patrzenia, czyli tak zwany autobiopik, co więcej z inspiracji, a zatem postmodernizm - pierwszy pod wszystko mówiącym tytułem Lato, drugi pod wszystko mówiącym tytułem Zima - podsyłać?

też uważam że przerysowany, a mógł wyjść taki nostalgiczny, fajny gdyby nie wciskali nam szatana co drugie zdanie, plus za soundtrack.

o to właśnie chodzi. przesadne dopowiadanie wszystkiego w ogóle, a i w szczególne nie mniej, jest nawet nie tyle że niewiarą, ile wręcz obrazą dla inteligencji widza. tymczasem borem lasem im dalej w dziki gon, tym więcej zrogowaceń bliżej, mocniej, teraz! za daleko padło to szatańskie jabłko od okrętu matki (o oczach jak jeziora) z dzieciątkiem (o oczach jak smoła) z filmu naszego rodaka romana..

no.. coś w tym stylu..

no..

Ja lubię Bruce’a nawet jak nic nie mówi. Sam jego widok wywołuje banana na mojej twarzy.

to mam tak samo, chociaż spodziewałem się, że będzie bardziej wykręcone, groteskowe, przedrzeźniarskie. pierwszy odcinek trochę to zapowiada - bruce upominający młodego adepta policji, że historia jaką właśnie opowiedział to fabuła Halloween carpentera na przykład - potem to wszystko skręca..