Początek taki w klimatach krzyku polaczonego ze stranger things. Zaczyna sie jak początek slashera ale koncowka pierwszego odcinka to niespodziewane klimaty egzorcysty czy omenu. Jezeli chodzi o zdjecia to fajne polaczenie motywu czerwonego i niebieskiego. Główny aktor nie odstręcza od oglądania od pierwszego odcinka wiec na plus.
Ale ogólnie zarówno Krzyk jak i Stranger Things to o wiele lepsze seriale. Tutaj tak łączą wszystko ze sobą i przestaje mieć to za bardzo sens, zwłaszcza te elementy fantastyczne.
Bardziej jak połączenie Scream Queens z Midnight Mass wyszło, no a to bardzo zły miks.
ja ten serial odbieram tak jak zdaje mi sie ze byl celowany czyli do nastolatkow, niby horror ale tak na 50%. Glupotki scenariuszowe sa ale w sumie kto tam sie bedze tym przejmowal oproczy tego 1% czepialskich. Dzieki uproszczeniom zaden odcinek sie nie dluzyl a sezon szybko przelecial i nie zmeczyl, dal sporo frajdy.