Węgry tamtych lat to wcale nie była prawie Polska. W roku 1985 w Polsce pod względem politycznym był dużo większy "luz" niż na Węgrzech (pomimo okresu zaraz po stanie wojennym). Bezpieka węgierska była dużo bezwzględniejsza i represyjna niż polska. Obywatelom Węgier było wolno dużo mniej niż Polakom. Różnica pomiędzy Polską, a Węgrami widoczna była także gołym okiem w wystawach sklepowych. W roku 1985 w Polsce obowiązywały jeszcze kartki na mięso, alkohol, benzynę, czekoladę i wiele innych towarów. System zupełnie na Węgrzech nieznany.

Już się zdążyłem dowiedzieć paru rzeczy więcej. Czytałem komentarz człowiek, który akurat wtedy studiował na tamtym uniwersytecie i jasno zaznaczył, że nie było wtedy antykomunistycznych spotkań studentów. Też twierdzi, że to czysta fikcja. Ale za to fajnie się ogląda. Klimat tamtych lat jest w miarę zachowany ;)

To nie Fiat 125, tylko ruskie Żyguli, czyli Fiat 124. Na Węgrzech byli zesrani ze strachu w porównaniu z Polakami. Pamiętam że można jeszcze było się pośmiać z naszego "Szwarc bryle" (Jaruzelskiego), ale jak się wspomniało o Kadarze to milkli i rozglądali się z przerażeniem. Na ulicach była bieda motoryzacyjna, nawet w porównaniu do nas, natomiast w sklepach, to jak u nas w Peweksie. Tak że nie wiele podobieństw, chociaż zawsze spojrzenie na inny kraj demoludu ciekawe.

Nie mówię o taksówce :) Tylko, że stały pod budynkami i na parkingach. Choć w sumie trudno ocenić, bo miały wspólną płytę podłogową. No i nawet nie wiedziałem, że takowe istniały :P Za to w 3 odcinku Fiat 126p jak się patrzy ;) Naprawdę stan igła :)