Do Jake'a bardziej pasowała. Teraz on się z skumał z Tamarą, co działa na mnie wymiotnie.
Mam tak samo! Jakoś nie podoba mi się połączenie Tamary z Jake'iem. Zrobili z niego pantoflarza teraz. A co do pierwszego pytania to trochę mnie już rozwala to, że Jenna ma takie wzięcie u facetów. Wydaje mi się jednak, że chyba zerwie z Mattym, bo w gruncie rzeczy ich związek opiera się głównie na seksie, a Collin jest osobą dla którego Jenna jest przede wszystkim bardzo ciekawą osobą.
mam nadzieję, że będa razem! serial z Mattym zrobił sie nudny;)) poza tym - istotna sprawa to początki: ten z Mattym byl dosc niefortunny, oparty na sexie. Kiepski to fundament. Zreszta w dluzszej perspektywie fizycznosc i atrakcyjnosc jest rowniez paliwem dla ich związku. ale co ponadto? oni naprawde nie mają zadnej wspolnej płaszczyzny do dyskusji. Z Colinem jest odwrotnie: początkowa duma i uprzedzenie (czyzby inspiracja Jane Austen?) zostala zastapiona wzajemnym zainteresowaniem, ciekawoscia i dzieleniem pasji. Relacja powoli, niespiesznie nabiera rozpędu.. jest jakis swiezy powiew;).
gdzies do tej pory w trzeciej serii brakowalo mi akcji, porywów serca i calej tej otoczki, wiec tak - ja kibicuję Colinowi;).
co to Tamarty i Jake'a - tworzą zaskakująco zgrana parę. Tez na początku mi to nie odpowiadało (nie rusza się ani aktualnych ani bylych chlopaków przyjaciółek), ale widac w USA maja inne zasady.
#TeamColin!!:) !!! :)
tak, zdecydowanie #TeamCollin! Zawsze kibicowałam Matty'emu, ale mimo, że jest przystojny fajny i taki pocieszny, to przy Collinie wypada blado, szczególnie intelektualnie..
Ja za to nie lubię tego Collina, nie trafia do mnie jego zachowanie. Mam wrażenie jakby cały czas udawał kogoś kim nie jest, jakoś tak sztucznie gada, poza tym wygląda na takiego cwaniaczka, który szybko oleje Jennę, choć to może nie byłoby takie najgorsze xD
Na mnie Colin dziala i sam bym chciala miec takiego chlopaka :D wiec mam nadzieje ze beda razem , Matty nigdy mi sie nie podobal , a polaczenie Jaka i wiecznie gadajacej Tamary jest okropne
Mam dokładnie tak jak Ty, Colin niezwykle mi się spodobał i w sumie chciałabym go widzieć u boku Jenny skoro u swojego nie mogę :D W sumie to zawsze byłam za Matt'iem, ale teraz pojawił się Colin to mi przeszło xd
Collin przypomina mi cichego mruka w typie Edka ze zmierzchu.Ale cóż... tacy teraz na topie. Za stara moze juz jestem, bo mnie sie nie podoba ;D
Nie podoba mi się jak Jenna traktuje teraz Mattego. Może początki mieli niefortunne, ale widać że chłopak się zmienił. Wspiera ją, nadskakuje jej co chwilę, jak głupek stara się spełniać jej oczekiwania. Żal mi go, bo Jenna niestety sama nie wie czego chcę. Nie winię jej jakoś wybitnie, bo jest jeszcze młoda i ma czas na błędy. Według mnie ona nigdy nie ma swojego zdania i rzeczywiście jest asekurantką. Zawsze przyjmuje zdanie innych. Jake doradził jej żeby była z kimś lepszym - Jenna rzuca Mattego i wybiera Jaka. Matty mówi Jennie, że może jednak powinni być razem - Jenna rzuca Jaka i wraca do Mattego. Teraz to samo mamy z Collinem. Collin mówi Jennie, że jest taka młoda i może sobie pozwolić na egoizm - chyba nie trzeba nic dodawać.
Chociaż nie mówię, Collin do Jenny pasuje, pewnie zacznie się teraz nowe love story Jenny. Nie zdziwię się jeśli Matty zacznie kręcić z Sadie, dziwnym trafem ona zawsze jest w pobliżu kiedy on ma problem i vice versa. :D
Ahh jeżeli to jej prawdziwi przyjaciele nie straci ich tak łatwo. Jenna troszke sie pogubiła ponieważ cały czas z kim była tylko Matty z przerwą na Jacke ale i tak nie skonsumowali tego. Ja myslę że jeszcze ma czas na poważne zycie więc niech poeksperymentuje a znając zycie i tak wróci do Mattiego. Nie musi juz o niego walczyc więc nie ma zabawy
Mam nadzieję. Chociaż po tym zwiastunie, nic nie wiadomo do końca... ---> http://remotecontrol.mtv.com/2013/06/12/awkward-mid-season-trailer/
zwiastun zwiastunem wiadomo muszą widzów potrzymać w niepewności oraz zachęcić do oglądania kolejnego sezonu ale nie o takie rzeczy się dziewczyny godziły i dawały radę myślę że Jenna musi dostać cenną lekcję życia
przeczuwam, że Jenna mu ulegnie, w zasadzie już to zrobiła
i przeczuwam także że Colin coś kręci, widze w tym podstęp, dobrze manipuluje i umie grać. (w szkole czułości z Jenna a po szkole wskakuje do samochodu swojej laski jak by nigdy nic) :p stąd widać że ładny cwaniaczek z niego.
on coś kręci i pewnie będzie chciał wykorzystać ją... kto wie może żeby napisać jakiś artykuł o niej... jak to wykorzystał i uwiódł niewinna dziewczyne. Szuka natchnienia poprostu :p Taki schematów można sie dopatrzeć w wielu filmach. Chociaż mam nadzieje ze sie myle i okaże sie wporządku :p
Od samego początku jestem fanką Mattiego i wydaje mi się że prędzej lub później do siebie wrócą. Co do Collina mam mieszane uczucia. Mam dziwne wrażenie, że to zainteresowanie Jenną z jego strony to gra... Jak była na tej wystawie zdjęć rozmawiał ze swoją dziewczyną i umawiał się na śniadanie i rozmowę a nagle oświadcza Jennie, że już z Nią zerwał. OK mogliby rozmawiać o kolejnej szansie lub powodach ale według mnie jest to naciągane. Wyczuwam, że dzieciaki z "wyższych sfer" zaplanowały sobie intrygę kosztem Hamilton i nieszczęsnego Mattiego. Swoją drogą znaczącą rolę (według mnie) odegra matka, która będzie miała już dość zachcianek córeczki i może to w końcu da Jennie do myślenia. Matty górą! Co do Tamary to według mnie jej postać jest coraz ciekawsza z sezonu na sezon :)
No właśnie, zachowywał się normalnie, no powiedzmy w miarę normalnie i przyzwoicie, szanował swoją dziewczynę, ale kiedy poczuł coś głębszego do Jenny zerwał z ta jak jej tam i oznajmił Jennie, że coś do niej czuje. :)
Jestem całkowicie Team Collin <33 Wcześniej wydawało się, że Jake jest stworzony dla niej, wiecie, taki idealny, opiekuńczy facet. Matty jest... specyficzny, że to tak ujmę, nie przypadł mi do gustu, a jego związek, pożal się Boże, jak to już napisało kilka osób opiera się tylko na seksie, nie rozmawiali ze sobą, początkowo on się jej wypierał, nie interesuje się jej pasjami, a nawet nie chciał przeczytać bloga, który wiedział, że jest dla niej ważny.
Nie rozumiem całego tego czepiania się Matty'ego. Nie interesuje się pasjami Jenny, ich związek to tylko seks, to duże dziecko, blah, blah ... Jeszcze pretensje, że jej bloga nie przeczytał - akurat to uważam za plusa, bo sama nie chciałabym żeby mój chłopak przeczytał mojego bloga i tak jak Matty powiedział oni przecież razem to przeżyli i to jest w ich wspomnieniach, więc po co ma to czytać? Żeby znowu coś było nie tak? A przecież przeczytał jej pracę i ... przeniósł ją w rzeczywistość robiąc kolację, którą opisała! Jak dla mnie tutaj zdecydowanie okazał, ze sie nia interesuje. Tak samo chciał iść z nią na tą wystawe fotografii, dlatego że ona bardzo chciała, mimo że on nie chciał. Ok, na początku wstydził się Jenny, to fakt, ale się zmienił i widać, ze sie stara. Chociażby też nauka tańca, to dla niej się przecież zaczął uczyć żeby móc z nią zatańczyć na balu. Czego wy jeszcze oczekujecie? A jak się Jenna interesuje Matty'm? Czy spytała o to co z jego rodzicami, czy spytała co z jego bratem? Jakoś nie zauważyłam ... Interesuje się tylko sobą, cały czas coś jej nie pasuje. A i jeszcze, ze Matty to duże dziecko. no sorry, ale ma 16 lat chyba raczej stary nie jest i ma prawo się tak zachowywać. To jest związek nastolatków, a przeżywacie to jakby byli długoletnim małżeństwem. Co do Collina zgadzam się z opiniami, że coś z nim nie tak. Czaruś i tyle. W końcu sam nauczyciel pochwalił go, że dobre prace pisze, więc umie wszystko ładnie ubrać słowa i zawrócić w głowie, chociaż nie wiem co w nim takiego niezwykłego. Mówi się, że Matty to cwaniak, a ja cwaniaka i mega pewnego chłopaka widze w Collinie. Ja już widze, że Collin coś kombinuje i nie jest szczery i mam nadzieje, że tak bedzie :) Scenarzyści nie popsują widzom jego wizerunku, bo skoro od początku jest fałszywy i ma jakieś nieszczere intencje to to po prostu wyjdzie na jaw, a nie to, że go zmienią na jakiegoś złego chłopaka. Między Jenną i Matty'm zawsze widziałam chemię, a w trakcie oglądania 3 sezonu nawet nie zauważyłam i nie domyśliłam się, że między Jenną i Collinem coś może być, aż do ostatniego odcinka. A co do tego jeszcze, że związek Matty'ego i Jenny opierać się na seksie to ... dobry seks=dobry związek proste :) A między nimi nie widzę tylko seksu, ale coś więcej :)