Kiedy pojawił się w serialu wydawał się być kimś odpowiednim dla Jenny - inteligenty, mieli podobne zainteresowania. Nagle po zdradzie kiedy zaczęli być razem zmienia się - interesuje go prawdopodobnie tylko seks, nie chce słuchać o problemach Jenny. Nie rozumiem dlaczego robią w serialu z Mattiego pokrzywdzonego - niezależnie od tego jak się zmienił to nadal pozostanie chłopakiem, który wykorzystywał Jenne przez cały 1 sezon, wstydził się jej. Jenna nie powinna mu w ogóle dawać drugiej szansy. Wiem, że to tylko przerysowany serial dla młodzieży, ale tak naprawdę jedyny chłopak, który zasługiwał na nią był Jake, który teraz jest chłopakiem Tamary.
Do tego mama Jenny - teraz ma do niej wielkie pretensje, a gdyby była pustą lalką z powiększonym biustem to by ją wielbiła
Tez go nie lubiłam, teraz Matty stracił w moich oczach do końca, kiedy odgryzł sie Jennie mówiąc jej ze będąc z nią poniżał się. Nie powinna była obrażać jego nowej przyjaciółki, ale facet powinien mieć więcej klasy i dumy i po prostu odwrócić się i odejść.
Co do Collina - niebezpiecznie jest byc w związku i nie mieć przyjaciół ani wsparcia rodziny, taka dziewczyna to łatwy cel do wykorzystania - w końcu nikt jej nie broni, ani nikt sie nie interesuje jej losem. Poza tym, bycie i partnerem/partnerką i jednoczesne wszystkimi innymi przyjaciółmi to zbyt duże obciążenie jak na sam poczatek zwiazku, wiec myślę ze Collin sie wycofa z tej relacji.
Co do mamy Jenny to mysle ze jest antyprzykladem matki. Ally mowi, ze Jenne powinni wyskrobać a ona nie reaguje. Jestem w szoku.
Ja tam zawsze byłam za Mattym. Owszem, na początku był niedojrzały, ale to tylko dzieciak, który z czasem wydoroślał i był dla Jenny prawdziwym wsparciem. Cudownie ją traktował. Natomiast z Jake'iem było fajnie, ale nigdy nie było między nimi chemii, której z Mattym miała aż nadto. Myślę że Jake'a traktowała bardziej jak przyjaciela.
Teraz po zdradzie Matty chciał jej wybaczyc, prosił by do niego wróciła, bo widać bardzo ją kocha. Ale ona niestety, woli obrażać jego nową koleżankę, chociaż sama pierwsza dopuściła się zdrady.
A co do Collina, łatwo przyszło i łatwo poszło. Moim zdaniem zniknie nim się obejrzy.
Chyba jednak nie do końca dobrze ja traktował i nie do końca znaleźli wspólny język, skoro uciekła z tego związku.
Zgadzam się, ze ta relacja z Collinem pewnie niedługo się zakończy, myślę ze Jenna będzie tak zdesperowana, że wszystkich przeprosi (chociaż nie powinna) i pewnie przyjmą ja z powrotem - ale na starych zasadach - miła Jenna, której nie wolno wyrażać sprzeciwu i na wszystko sie godzi.
Po jakimś czasie obudzi się, że ponownie dusi się w relacjach, które jej nie odpowiadają. Tylko co dalej?
Myślę że cała ta sytuacja która dzieje się w serialu jest po to żeby wzbudzić zainteresowanie i doprowadzić do dyskusji. Ja osobiście bardzo polubiłam Collina ale myślę że szybko się rozstaną, co do Mattiego to lubiłam go w momencie kiedy Jenna była z Jakiem i w momencie kiedy on był z Jenną też, choć już mniej. Uważam że przesadził mówiąc Jennie że się jej wstydził. Nie podzielał jej pasji co widać szczególnie przez praktycznie cały trzeci sezon. Bardzo zawiodłam się na Tamarze i Ming. Ogólnie myślę że jest to potrzebne bo ciągnięcie dalej wątku Jenny i Mattiego po prostu stało by się nudne i spadła by oglądalność. Bo szczerze mówiąc nie wiem co producenci musieli by zrobić żeby zaciekawić oglądających bez Collina. :)