Serial pomimo dość monotonnej akcji (Matty czy Jake, urojone problemy z Matty'm, itp.) zasługuje
na moją pochwałę. W czymś mnie ujął i nie mam dosyć oglądania go. Jednak jest pewne
zastrzeżenie. Poza wątpliwą urodą głównej bohaterki wkurza mnie jej garderoba. Tamara i inne
laski są ubrane żywo i kolorowo, ale Jenna wypada przy nich strasznie blado. Najbardziej
wkurzają mnie jej dzwony i ciemne bluzy. Nie mówiąc już o scenach bardziej intymnych, gdzie
Jennifer jest w takich 'dresach'. Jak myślicie, to celowe zamierzenie?
Myślę, że celowe. Jenna nie przywiązuje zbyt dużej wagi do ubrań, a dodatkowo raczej nie lubi zwracać na siebie uwagi więc jak miałaby się ubierać jak nie w stonowanych kolorach i zwykłych ciuchach typu jeansy i bluza? Jej ubiór bardzo dobrze odzwierciedla jej charakter. Po za tym ludzie ceniący sobie wygodę chodzą po mieszkaniu w dresach (jak ja) wiec tutaj tym bardziej nie widzę nic dziwnego :P
No i oczywiście ja od zawsze uważałam, że aktorka jest bardzo ładna.
Tak, ale moim zdaniem wiele jej strojów podchodzi pod niechlujność... Takie mam wrażenie, gdy widzę ją kolejny raz w spodniach z rozszerzonymi nogawkami i brązowej bluzie. Zdecydowanie lepiej wyglądała w bluzce i spódniczce (chyba 2 sezon i ta jej czerwona pomadka). A co do urody, to jest to kwestia sporna. Wiele osób nie podziela Twojej opinii, ja sama też tak sądziłam przy pierwszych odcinkach. Teraz skupiam się na innych aspektach serialu.
Każdy ma swój gust co do urody ;) Skupiając się na temacie - uważam, że stroje są zamierzone i może pokazują jaką osobą jest będąc w konkretnym związku. Wydaje mi się, że będąc z Jackiem inaczej wyglądała i ubiór może lepiej przedstawia odbiorcom nastrój itp... Ja tak to odbieram ;)
Może coś w tym jest, ale i tak uważam, że kostiumolodzy powinni nad nią popracować.
Ja też się dziwię, że tak dużo osób uważa ją za brzydką... Mi podoba się od początku, kiedy zobaczyłam ją w OTH. Gorsza jest ta ruda, wstrętna gaduła bez gustu.
Nie wiem, ale nie chciałbym tego nazywać rudym, bo byłaby to obraza dla 2. najpiękniejszego koloru włosów.
To powiedzmy, że ma włosy w kolorze krwistego gówna :P Bo brzydka jak kupa jest, ale przynajmniej dobrze gra.
Tamara jest bardzo dziewczęca. i nie zgadzam się, że jest brzydka. Jest atrakcyjna.
Jenna fakt, ciuchy ma tragiczne, to pewnie podkeślenie jej charakteru, osobowości i roli, ale bez przesady. Plus te tłuste włosy, w kucyku, zwisające jakoś dziwnie, jakby wycieniowane na pałę ;/ Mimo to, jest ładna. Drażni mnie jednak jej osobowość. Teraz już marzy się jej kolejny chłopak. Szkoda Matta.
A Tamara ma czerwień z rudym na głowie. I ten kolor jej pasuje. Nie jestem jednak przekonana co do nowego cięcia.
Opórcz tego jak już tak się rozpędziłam, Azjatka też jest ładna, tylko nosi te czapki wiecznie. No i Sadie też nic nie brakuje. Prócz miłego zachowania :)
Wydaje mi się, że 17 letnia dziewczyna jeszcze sama nie wie czego chce. Pojawił się atrakcyjny, inteligentny chłopak, który zdawał się być nią zainteresowany, więc ona sama zaczęła się nim interesować. Wydaje mi się jednak, że i tak koniec końców Jenna będzie z Mattim.
Bardziej niż charakter Jenny, irytuje mnie to, że ma takie wzięcie u facetów. Wydaje mi się, że osoba tak wyglądająca nie miałaby aż takiego powodzenia u płci przeciwnej, ale może się mylę ;)
Oj tak, Sadie i Ming są ładne. Według mnie z Tamarą bywa różnie. Zależy od stylizacji.