Czy tylko mi się wydaje, że Ashley (Jenna) nieco przybrała na wadze w drugim sezonie..? Znaczy no chodzi mi o twarz. Taka pućka urocza. :D Nie mogę się przyzwyczaić. Ale i tak jest śliczna :)
PS.: Wciąż nie mogę się zdecydować, czy wolę Jake'a czy Matty'ego.. :)
Całkiem fajny serial ogólnie.
a mi właśnie przeszkadza ta jej nowa okrągła buźka, mam tak samo z Mattym i Jakiem bardziej kręci mnie Matti, ale Jake też jest słodki :>
No mnie też powoli zaczyna to przeszkadzać, i ogólnie wiecznie jakaś taka roztrzepana, włosy w nieładzie, ubrana byle jak, a taka ładna dziewczyna :c W I sezonie moje oczy bardzo ją lubiły :)
właśnie coś dziwnego stało się z jej twarzą i mam nadzieję, że to tylko dodatkowe kg, a nie jakieś naciąganie, bo nawet oczy ma jakieś inne, chyba, że to kwestia makijażu.
ona jakby wypiękniała :D też to zauważyłam i się nad tym zastanawiałam. nawet włosy lepiej wyglądają.
a co do Matty'ego... on ma paskudną fryzurę. w S1 był genialny, a razem z S2 nadeszła włosowa katastrofa... nie wiem, czemu tak się pozmieniali w tej drugiej serii :D
Na tym pierwszym zdjęciu to wygląda tak, jakby obrysowała sobie usta kredką... już poza ustami :D
noo i ewidentnie tak zrobiła. ale wolę żeby już w taki sposób powiększała sobie usta niż poprzez botoks O.O
czepiacie sie o bzdury. Juz nie jest taka fajna, bo przytyla czy cos? Wezcie prosze was, przez takie komentarze osoby popadaja w kompleksy. Ledwo cos widac, nawet nie zauwarzylam nic. To jest jej sprawa czy przytyla :/
... Toć ni słowem nie stwierdziłam, że już nie fajna z tego powodu. Wyraźnie napisałam, że tak czy inaczej mi się podoba i uważam, że jest śliczna. A to chyba godne wręcz pozazdroszczenia - nieco przytyć i ciągle być urodziwym? Stwierdziłam jedynie ewidentny fakt.