Wczoraj źle się czułam, więc postanowiłam się z domu nie ruszać, a że domownicy wybyli i zostałam sama to z nudów szukałam czegoś na TV. I oczywiście na kilkuset kanałach w sobotni dzień nic ciekawego. Wrzuciłam MTV, a tam maraton z ''Inną''. Pomyślałam sobie co mi szkodzi, tak reklamowany na owym kanale jest, więc może jest ok. I wiecie co mimo, że stara dupa ze mnie to faktycznie okazał się ok;). Mnie już takie szkolne rozterki nie tyczą się, ale dla relaksu fajnie jest obejrzeć sobie taką produkcję. Nwet pośmiać się idzie, a główna bohaterka jest naprawdę ciekawa. Czym różni się ten serial od innych w podobnym temacie? Wredną dziewczyną nie jest chuda laska, chodząca z najpopularniejszym chłopkaiem w szkole, dwaj najpopularniejsi chłopcy w szkole nie są wrogami, Jenna, choć zakompleksiona nie jest brzydką cnotką i nie ma rodziców frajerów ;) Ten serial łamie główne zasady seriali dla młodzieży i jest oryginalny w swoim przekazie. To nie jest słodkawa papka, ale też nie chamskie Skinsy, w których przesadzili ukazując życie uczniów, bo nie pamiętam żebym jako nastolatka miała aż tak popapranych znajomych. '' Inna'' to taki pośredni serialik i nie żałuje, że pyknęłem sobie cały sezon w kilka godzin.
Dokładnie, ja parę dni temu w dwa wieczory uporałam się z dwoma sezonami:). Chociaż najnajnajbardziej główna zasada seriali dla młodzieży jest zachowana, i całe szczęście. Otóż serialowi potrzeba przede wszystkim jakiegoś przystojniaka, na którym można zawiesić oko kiedy akurat dialogi nie porywają:P.