Trzyma klasę brytyjskich kryminałów, a duet Martin Shaw i Lee Ingleby - znakomici!

Wspaniała, monumentalna postać, hipnotyzująca twarz, niesamowite oczy, królewska postawa, genialna mimika, ten aktor jest niesamowity.

Chociaż jak każdy, ma i słabsze odcinki, jednak jest naprawdę udany.
Słodko - gorzki, momentami naprawdę przybija i smuci...
Jednak ten smutek czasami rozjaśnia wesoła gęba Bahusa i jego niewyparzony język!
Polecam.

Podchodziłam do tego serialu kilka razy. Nie umiałam sama siebie namówić na oglądanie. W końcu się zdecydowałam i obejrzalłamy. I nie żałuję. Ten klimat lat sześćdziesiątych, wspaniała postać inspektora, gra aktorska, intrygi...wszystko mnie zadowoliło. Wreszcie trafiłam na serial bez zbędnych upiększeń. Tylko ten...