PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433143}

Internat

El Internado
2007 - 2010
7,9 5,4 tys. ocen
7,9 10 1 5419
Internat
powrót do forum serialu Internat

Nie całkiem mi się spodobał. Dlaczego. Bo od początku zalatuje telenowelą. Twórcy oczywiście starali się stworzyć porządną atmosferę grozy, ale nie wyszło to najlepiej. Wszystko zaczyna się nadpsuwac w czwartym sezonie. Do internatu przybywa Martin z synem Lucasem. Lucas nie wiadomo po co jest astmatykiem i ma wizje. Ponadto o mało nie doprowadza do śmierci ojca. Nadto poboczny wątek Carlosa/Fermina jest mocno naciągany. Romans Marcosa również. Finał czwartego sezonu śmieszy. Co takiego? Naziści w Internacie Czarna Laguna. A to dobre, naprawdę się uśmiałem.Widać, że twórcom zabrakło pomysłu i pchnęli serial w zupełnie innym kierunku. Scena ze znalezieniem przez starsze małżeństwo ojca głównych bohaterów niczego do filmu nie wnosi. Niepotrzebne jest również trzecie dziecko. Finał jest średniej jakości - oczywiście, pozytywni bohaterowie wychodzą cało z internatu i to jest plus, ale...no właśnie. Tego, żę Carlos/Fermin zginie można się było łatwo domyślić. Ponadto nie podobało mi się, że Hektor ostatecznie przeżył.

Ogólnie 6/10

ocenił(a) serial na 10
Shiloh

Pisze ktoś kto ocenił rodzinkę.pl na 9... a to dopiero zalatuje kiczem ;)

ocenił(a) serial na 6
kropkaaa

Ja mam swoje zdanie, Ty swoje.

Zauważ jednak, że ja swoje wyraziłem konstruktywnie, a ty ograniczyłeś się do nieuprzejmie krytykującej moje gusta ciętej riposty.

ocenił(a) serial na 10
Shiloh

Serial z telenowelą ma wspólny jedynie język. Faktem jest że wielu z nazistowskich dowódców nigdy nie złapano. Dlaczego dla ciebie tak nieprawdopodobne jest ich osiedlenie w Hiszpanii i dalsze kontynuowanie "pracy"? Owszem każdy z Internatu skrywa jakąś tajemnicę ale o to właśnie chodzi. Co do ojca Marcosa i Pauli a także ich brata Samuela to nie mam opinii ale ocalenie Hectora to super sprawa. Ten bohater od początku był moim ulubionym. A co ciekawe należy zobaczyć jak zmieniał się Ivan Noirett. To było mistrzostwo z wkurzającego dzieciaka w bohatera pierwszego planu poświęcającego własne życie dla ukochanej i przyjaciela (ostateczne został uratowany).

budzynska1987

To samo można by powiedzieć o Elsie, prawda? Na początku wredna s*ka i wszystko ma być po jej myśli. A potem... Dżis, razem z Ivan'em cholernie dynamiczna postać.

KeiChan

Albo weźmy pod lupę Fermina. W pierwszych sezonach kuchcik, szukający ''skarbów''. Zajęty wyłącznie własną pracą, która była dla niego niejako ważniejsza od Marii. A później? Brak słów po prostu...
(wybaczcie, że post pod postem, ale mam problemy z edycją...)

ocenił(a) serial na 9
Shiloh

Serial nie był do końca konsekwentny, jak większość seriali. Co mam na myśli: że nastrój i kierunek prowadzenia akcji się zmieniały w sposób niespójny, widać, że nie było jednego scenarzysty, ale takie są "uroki" seriali. Mimo wszystko udało się wybrnąć jakoś i posklejać w całość większość wątków, a to jest zdecydowanie na +, do tego zostały one wyjaśnione, a to już bardzo duży +. Także miałam wrażenie, ze motyw nazistów wyszedł w trakcie i został trochę "niezgrabnie" wprowadzony, ale potem się nieźle rozwinął. Fermin również zwrócił moją uwagę i zrobienie z niego supernohatera wydało mi się naciągane, ale ktoś to musiał być. ;-) Co to podobieństwa do telenoweli, to jasne: "Internat" jest serialem i są w nim wątki miłosne. Jak nic, telenowela A szczególnie, skoro mówią po hiszpańsku. Przecież wszystkie inne serie są pozbawione tego typu fabuły, szczególnie nastolatki zawsze zachowują wstrzemięźliwość! Nie wiedziałam za to, że chodziło o grozę. Myślałam, że na początku o tajemniczość, a potem coraz bardziej o akcję (w finale życie bohaterów zostało przyrównane, do filmu akcji). Jakbym wiedziała, że mam czuć nie tylko ciekawość i dreszczyk emocji, ale strach, to też bym się rozczarowała. oglądając ;-)