Seria to absolutny lider w dysproporcji pomiędzy sezonem pierwszym a kolejnymi. Sezon pierwszy to naprawdę solidna i klimatyczna produkcja, robiąca konkretną robotę sztuką budowania nastroju tajemniczości, zagrożenia i braku nadzieji. A potem, pod sam koniec sezonu pierwszego i dalej zaczyna się klasyczny gruz - niskich lotów akcja przeplatana motywami feministyczno - wokeistowskimi z superdzielną gimbazą na pierwszym planie. Obejrzeć sezon I, resztę można sobie odpuścić.