PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 209 tys. ocen
8,0 10 1 208796
7,1 23 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Nie miałam pojęcia jak scenarzyści zakończą ten świetny serial. Nie ukrywam, że zżyłam się z
bohaterami. Barney i jego "challenge accepted" piąteczki i legendarne akcje to było coś co
poprawiało mi humor nawet w ciężkie dni. Spekulacje o chorobie i śmierci matki się potwierdziły
i jedni powiedzą, że to zakończenie jest złe inni że dobre, a ja powiem, że ono wyjaśnia nam
wszystko do końca. Ten serial nigdy nie miał na celu opowiedzieć nam historii o tym jak Ted
poznał "matkę", ale pokazać nam, że czasem w życiu podejmujemy złe decyzje. Ted przez 9
sezonów opowiada o Robin teraz już wiemy, że chciał się upewnić, czy jego dzieci poprą jego
związek z Robin. Czekaliśmy na finał licząc, że to matka odegra główną rolę. A tu małe
zaskoczenie. Lily i Marshall. Widzimy, że oni również podjęli w swoim życiu błędną decyzję
(wyjazd do Włoch). Marshall przez lata musiał się starać o to co odrzucił wyjeżdżając, ale koniec
końców osiągnął swój cel. Ciesze się, że mieli trojkę dzieci, czyli rodzinę o której marzyli. Barney
zaliczył klasyczną wpadkę w sumie to dobre zakończenie jeśli chodzi o niego. Słowa jakie kieruje
do córki kiedy trzyma ją na rękach... bezcenna scena pokazująca, że nie miłość do kobiety jest w
stanie zmienić takiego "amanta", ale prawdziwe, czyste uczucie do dziecka. Koniec końców przez
te wszystkie 9 sezonów oglądaliśmy wzloty i upadki finał nie mógł być inny. Jak już ktoś tu napisał
był życiowy. I jak to w życiu bywa raz jest lepiej a raz gorzej. Ciesze się, że nie było cukierkowatego
zakończenia mimo, że to serial komediowy. Ted i Robin zawsze chodziło o nich tylko czasem los
tak dziwnie popląta drogi, że będąc już prawie u celu wybieramy nie tą krótką lecz najdłuższą
drogę. Najdłuższą, która i tak do tego celu nas doprowadzi.

ocenił(a) serial na 8
DarkAngel1989

Ładnie to napisałaś i ciężko się nie zgodzić, ale ja i tak wciąż nie mogę im darować, że zrobili cały, moim zdaniem beznadziejny sezon (podczas którego czasem w międzyczasie gadałem na fejsie i prosiłem, by odcinek już się skończył) o ślubie Barneya i Robin tylko po to, żeby potem w ostatnim odcinku dowiedzieć się, że się rozwiedli ;/// pewnie scenarzyści musieli mieć niezły ubaw przy wymyślaniu tego pomysłu.
A jeszcze co do samego Barneya, to on w końcu sam wychowuje córkę? Bo nie wyłapałem momentu, w którym by mówił, że jest w związku z tą "31 dziewczyną" i z nią razem opiekuje się dzieckiem.

ocenił(a) serial na 10
Paskins

Myślę, że scenarzyści nie ruszyli tego tematu, czy jest czy nie jest po to, żeby pokazać, że dla Barneya ważna jest tylko ta jedna kobieta - jego córka. Pewnie gdyby nam pokazali, że jest z matką dziecka można by uznać, że się zakochał bo nie jest typem faceta, który był by z kobietą dla samego bycia, a przedstawienie go jako samotnego ojca sprawiłoby, że współczucie przysłoniło by cel scenarzystów : Barney zakochany w jedynej kobiecie - swojej córce. Osobiście myślę, że się ustatkował bo znalazł sens życia :) A co do całego 9 sezonu nie był on jakiś super, ale do momentu zakończenia wierzyłam, że scenarzystą zabrakło pomysłu i jakoś ten 9 sezon trzeba było zrobić. Ostatnie 2 odcinki pokazały, że jednak można było spokojnie ślub Robin i Barneya zmieścić w kilku odcinkach. Zabrakło mi odcinka własnie takiego gdzie Barney dowiaduje się, że ma zostać ojcem (na pewno było by zabawnie), odcinka jak Ted i "matka" rozmawiają ze sobą tym specyficznym rezerwowanym dla nich stylem, z rozstaniem Barneya i Robin, jak Marshall musi znów starać się o zostanie sędzią, jak dowiaduje się, że zostanie kolejny raz ojcem. Ogólnie jeśli celem miała być Robin a nie matka mogli to spokojnie nam pokazać. Ale mimo to tak jak pisałam wcześniej końcówka mi się podoba :)

ocenił(a) serial na 10
DarkAngel1989

A ja uważam, że nie pokazano matki córki Barneya ponieważ to właśnie jej dotyczyć będzie How I Met Your Dad. Ma to nawet sens: zgodnie z opisem nowego serialu cała paczka ma przesiadywać w tym samym pubie (w jednej z ostatnich scen Marshall nawet zagaduje do jakiegoś chłopaka pytaniem "czy wiesz co się stało w tym barze" i z tego co mi się zdaje to jest aktor, który ma grać jedną z postaci w nowym serialu) więc jest spora szansa, że matka z HIMYD będzie jedną z "wybranek" Barneya na "idealny miesiąc". Bez sensu byłoby ją pokazywać od razu teraz - kto by wtedy nowy serial oglądał :). Poza tym nieporuszenie tematu związku Barneya z matką jego córki też ma sens. Gdyby faktycznie się okazało, że jest ona główną bohaterką HIMYD to do samego końca nie będzie wiadomo czy jest z tym Barneyem, czy nie jest... a każdy się będzie wtedy zastanawiał pamiętając co się stało z Robin i Barneyem.

ocenił(a) serial na 10
mortynbras

Rzeczywiście to by miało sens :)