Nie no odcinek przełomowy u głównych bohaterów! Kto by pomyślał, że Robin w końcu się dowie, że Barney'a ją kocha, a potem Barney dojdzie do wniosku, że jej nie kocha, ale się dowie, że to przekręt zwany " the mosbey " i na końcu odcinka nie wiadomo czy są razem czy nie Nieźle to się potoczyło między nimi. Jak tylko usłyszałem co Barney odpowiedział Robin na jej " I Love You " przewinął do tyłu kilka razy Niby w szpitalu sobie wyjaśnili, ale nie wiadomo jak to do końca. Wiadomo, że coś do niego Robin czuje, ale zagmatwane to strasznie
Kolejny przełom u Teda. Chłop został profesorem u teraz będzie nauczył architekruty i oczywiście to wstęp do jego kolejnych miłosnych przygód jak sam to powiedział, że matka jego dzieci była na tej sali gdzie on wykładał Może coś w 5 sezonie się zacznie już dziać pokarzą ją wkońcu ich początek, dating, flirting
To tyle odnośnie 4 sezonu. Czekam na 5 z niecierpliwością, a od lipca mam nadzieje, 3 i 4 sezon z lektorem na Comedy Central
Przełomowe jak jakżdy ostatni odcinek sezonu.
Ogólnie rzecz biorą ten sezen mi się średnio podobał. Wiele epizodów nic nie wnoszących do całej historii.
Mimo iż to niuniknione, to (mimo iż jestem w mniejszości) cały czas mam nadzieję, że Robin nie będzie z
Barneyem :)) Ale może ponieważ jest to coraz bardziej nieuniknione... to znając ten serial moje nadzieje mogą
weść w życie :)).
W następnym sezonie na pewno dojdzie do jakiś kolejnych miłosnych przygód Teda i musi być coś o filmie,
który wyprodukował mąż Stelli, który to film (a właściwie lakat) mignął nam w 23 odcinku. Nie wykluczone, że
może znowu wróci Abby, bo jak na razie jej udział skończyć się na złowieszczym spojrzeniu i cały czas
wszyscy czekają na jej powrót.
Wydaje mi się cały czas, że żona Teda i matka dzieci to dwie różne kobiety. W końcu po jaką cholerę dzieciaki
Teda miały by słuchać o kobietach, których nie znają (pamiętacie pierwszy odcinek. Dzieci Teda zdziwiły się,
że Robin jest ciocią). Więc nawet jak poznamy matkę, to historia się wcale nie skończy :)
Pzdr.
Hahahah ale się machnąłem z tytułem :) Nie wiem oczym myslałem pisząc Heroes, pewnie o Herosach :D
Dzieci nie zdziwiły się że Robin jest ciotką, tylko że opowiedział jak ją poznał a nie od razu jak poznał ich matkę, co wyklucza fakt że to ona...chociaż żoną Teda może się okazać, ale ja i tak uwielbiam parę BRo ;)