Czyli Ted uczy Barneya jak chodzić z Robin :D Kapitalny odcinek. Po dobrym pierwszym i średnim drugim, miałem lekkie obawy, ale nie ma co narzekać. Świetne teksty Barneya, Marshall znów ma głupie wymysły na temat zjawisk paranormalnych i kompletnie "opracowana" Robin :D
Odcinek lepszy od poprzednich. Ted nauczał Barneya jak postępować z Robin, co lubi, robi, jak się zachowuje itp. Ted dość obeznany w tych sprawach był jak widać, a Braneyowi naprawde na niej zależy tak ciężko się przykładał na tych "zajęciach" :D
Jak dla mnie gdy w odcinku jest duet Ted&Barney to są jaja na całego :) :D
MArshall i jego beczka na piwo? :) Gdy wystawił tapczan na ulice po kilku min go nie było, a jak dał beczke to stała i stała, nawet notki o Robin poszły xD
Na dłuższą metę nie widzę Barneya i Robin. Któreś z nich coś spartaczy. Jej związek z Tedem był luźny, bez takich problemów. Sami się o sobie wszystkiego dowiadywali, uczyli, a tutaj nie wiedze nic po za strachem przez zerwanie i nie pewnością po obu stronach...
No mam nadzieje, że będzie dobry. 2 pierwsze odcinki były mocno przeciętne. Tak naprawdę rozśmieszyły mnie porządnie tylko kapitalna pomyłka Teda z pierwszego odcinka:) i wystawa Chewbacci z drugiego.