Aż wierzyć się nie chce, że zmierzamy do końca sezonu... Bardzo fajny odcinek, i sposób na rozwiązanie problemu :P
W końcu pozbycie się Zoey, od początku nie pasowała mi w związku z Tedem. Co do poruszanego często wątku, że w 24 odcinku ma być ślub. To chciałbym, żeby to był ślub Robin i Barneya.
To będzie ślub punchiego, nie da się w 1 odcinku rozkochać Barneya/Robin, zaplanować ceremonię itp, chyba, że by to bardzo przekombinowali w co wątpię.
to nie bedzie ślub punchiego; będzie to migawka ze ślubu Barneya lub Robin. Jeżeli seria może zakończyć się na ósmym sezonie, a w owym najprawdopodobniej odbędzie się ślub Teda, to już teraz trzeba zacząć 'zakańczać' wątki pozostałych postaci. Zanim główny bohater będzie mógł spokojnie wejść w związek małżeński, a sitcom się skończy, trzeba dokończyć wszystkie wątki - dwa sezony na to starczą.
To zakończą je w siódmym sezonie...a w ślub B&R nie wierze z tego powodu, że w retrospekcji z e22 (z wybuchową kanapką) Barney i Robin po 10 latach, od normalnego przebiegu akcji serialu, oboje nie mają na palcach obrączek...no chyba, że zdążyli się rozwieść przez te kilkanaście lat :p
Po pierwsze - związek obrączki z faktycznym stanem cywilnym w obecnych czasach jest coraz bardziej znikomy. Po drugie - to jest w sumie szczegół, więc mógł po prostu zostać przeoczony przez twórców serialu.
W to, że dojdzie kiedykolwiek do ślubu akurat Robin I Barney'a też jakoś nie wierzę, natomiast pewnie będzie to ślub Robin LUB Barney'a z kimś tam innym. Ale to jeszcze nie w tym sezonie i najwyżej znowu mogą dać właśnie migawkę : ) Coś mi mówi, że to może być Barney i Nora. Co do Robin to trudno cokolwiek powiedzieć, bo ostatnio ta postać robi się nudna jak flaki z olejem i nic nie idzie specjalnie do przodu.
Odcinek genialny w porównaniu do poprzednich :d Powróciła Dusza serialu ;) Naprawdę mi się podobał. Przede wszystkim , bo coś ciekawego się wydarzyło:)
Mi się tak średnio podobał, poprzedni był o wielewiele lepszy. Ale zmierzamy do finału - teraz to się dopiero zrobi ciekawie...
Ale CO się wydarzyło? Że Ted zerwał z Zoey? To było wiadome od początku jak ona się pojawiła. W tym sezonie wszystko było do bólu przewidywalne i nudne. odcinek 3/10 - 3 za barneya w końcówce i we śnie teda. Reszta to dnoooo:/ Kiedy w końcu wróci stary dobry HIMYM :/
ROBIN - pamiętacie scenę gdy Barney razem z ojcem i ekipą wyszli do jakiegos klubu i tam Robin spotkała TEGO FACETA (nie pamiętam imienia) którego wcześneij spotkała w sklepie z ubraniami ;) i jest scena gdy ten dzwoni do kumpla i mówi, że znów 'ją' spotkał i że zaręczona jest z jakimś beznadziejnym kolesiem (Tedem ;D) i pada komentarz, ....ale o tym kiedy indziej ;P więc... wnioskuję, że spikną kjeszcze Robin właśnei z tym kolesiem i kto wie czy ta znajomość nei zakończy sie jakimś ślubem ;P
btw. tamten koleś jest hot, nei to co DON-KEY :P, i uważam, zę baaaardzo pasuej do Robin (wizualnie of course :P)
aha, :P a odcinek baaaardzo mi się podobał a 2 sceny normalnei zmiotły mnei z ziemi ;P
1. Barney's evil laugh! MISTRZOSTWO!
2. głowa lwa nad łóżkiem Barneya :P haha, tego sie nei spodziewałąm :D
i faktycznei, pasuje jak ulał ;P haha :>
nareszcie koniec z NUDNĄ Zoey, nawiasem beznadziejny wątek, ona pasowała do Teda jak pięśc do nosa :P:P:P