czy on był zawsze? zakładam słuchawki, sezon 8 i słyszę ten debilny śmiech jak w gówianych sitkomah
był... tylko wcześniej działało to w ten sposób, że był podkładany pod sceny z których ty też się śmiałeś, więc nie zauważałeś go... teraz ten śmiech ma za zadanie pokazać ci w których momentach masz się zaśmiać tylko jakoś ciężko jest go z siebie wydobyć, bo to co ma śmieszyć w ogóle nie śmieszy bardziej żenuje... zamiast śmichu powinni od 8 sezonu podkładać jęk "ehh...". Poza tym kiedyś było tego mało, teraz śmiech jest w prawie każdej scenie... W Przyjaciołach śmiech był na żywo, bo widownia brała udział w nagraniach czyli to była reakcja widzów, a w HIMYM to śmiech z taśmy, który podkładają sami tam gdzie im się podoba...
mimo wszystko nie było lepszego serialu w tych klimatach ever i pod tym kątem wystawiam ocene 10 , zwyczajnie niema i nie bedzaie nic lepszego w tej dinozurowej formie która odchodzi do lamusa
Widocznie nie oglądałeś żadnego serialu tego typu poza HIMYM, albo jesteś tak ograniczonym widzem, skoro tej padace dajesz 10tkę. Fabułę mają oryginalną, ale dobre czasy tego serialu minęły dobre 3 lata temu czyli w 6 sezonie, skoro wystawiasz ocenę to oceniasz wszystkie sezony, a za wszystkie 8 + prawie połowę 9 więcej jak na 7 ten serial nie zasługuje. Pisałem już gdzieś o tym i napiszę tu - to przez takich ludzi jak ty ten serial ma tak wysoką ocenę na filmwebie... bo ja nie wiem jak każdemu filmowi i serialowi można dawać 10tkę...
gdybym miał oceniać na zimno dałbym 8 góra ale to jak z ulubionym zawodnikiem sportów walki , sportowcem,czy zespołem którego w jakimś miejscu działalność jest dotąd nie do przebicia. Za trzymanie wysokiego poziomu zawsze i chwile chwały konkretnie zasługujące na te 10 , 10 ogólne .
Widocznie nie oglądałeś żadnego serialu tego typu
nie bo sie tych gówien nieda oglądac, te przyjaciele czy jakiś charli sheen coza dno lubten hłop deni mur
Ashton od dawna nie jest "chłopem" Demi Moore. Różowe lata siedemdziesiąte irytują mniej od HIMYM aktualnie. A co do Friends - nie było i nie będzie niczego lepszego, stąd absolutny kult tego serialu, przynajmniej wśród osób bardziej, hmmm, dojrzałych (koło trzydziestki :]).
No właśnie, też sobie z tego zdałam sprawę, gdy kolejne sezony okazały się słabe. Jakież to smutne. Ja kiedyś tam wystawiłam HIMYM najwyższą notę, gdy jeszcze serial był fajny. Teraz żałuję, bo takie dziadostwo z tego zrobili, że wyżej 4 nie zasługuje.
chyba wam sie przejadł, bo przesadzacie, ogladnelem wąłsnie 10 i 11 ósmego sezonu i bardzo fajne np