Jestem właśnie po 10 odcinku i wrażenia mam mieszane. SPOILER cieszę się że Billy
wreszcie powiedział Jane co do niej czuje szkoda tylko że wtrącił się zdradziecki blondynek
(a już go lubiłam chyba dla mnie największe zaskoczenie tego odcinka), oczywiście
zwolnienie Indii też było zaskoczeniem mam nadzieje jednak, że pojawi się w kolejnym
sezonie bo taki na pewno będzie zważywszy na zakończenie. Szkoda tylko, że pewnie będzie
trzeba długo czekać :( No i sprawa z Nickiem chyba zakończona myślałam że może Billy da
mu w mordę ale cóż ... A tak nawiasem Jane jakoś wyjątkowo korzystnie wyglądała w tym
odcinku jej strój w szkole jak rozmawia z Nickiem strasznie mi się podobał :)
jestem dopiero na 5 odcinku, ale napisz co było z nickiem i jane !!!!!! ps. mam nadzieję że jane będzie z billym :D on jest słodki :))
ja też mam taką nadzieję a z nickiem nie napiszę Ci zamorduj mnie ale nie chce Ci psuć zabawy bo ja sama wiem po sobie że jak się dowiem co się będzie działo to jakoś się to potem gorzej ogląda. Oglądaj wytrwale bo warto baardzo fajny serial :)
ja też mam taką nadzieję że będzie z Billym. Natomiast co z nickiem nie napiszę Ci, zamorduj mnie ale nie chce Ci psuć zabawy bo ja sama wiem po sobie że jak się dowiem co się będzie działo to jakoś się to potem gorzej ogląda. Oglądaj wytrwale bo warto baardzo fajny serial :)
hehe, dobra dobra. już nie marudzę i oglądam. dam znać jak obejrzę co i jak :P
Przyznam się, że nie tak dawno była Team Jeremy, no ale Billy zyskał przy bliższym poznaniu, no i dobrze, że wreszcie dotarło do niego, co czuje do Jane (co prawda brat mu w tym pomógł, ale jednak). I oprócz Run Billy Run, zakrzyknęłam na tym odcinku Bad Jeremy Bad! No ale wracając do Jeremyego to nie stracił mojej sympatii i podejrzewałam, że to jego sprawka, wydał się gdy zapewniał Jane, że to na pewno nie India byłą wtyczką :)) Wie ktoś może kiedy będzie kolejny? Przypuszczam, że już w okolicach lata, skoro ten był reklamowany jako Spring Final :)
no co wy, Billy jest odealnym przyjacielem Jane ale tylko nim. Nie widzę ich razem i jestem abrdzo za Nickiem. Mam nadzieję, że jeszcze wrócą do siebie.
Nick? ma twarz jak koleś z boysbandu z lat 80, daj spokój, w życiu bym nie spojrzała na takiego faceta nawet :P
Ponado jest nijaki i nudny jak z flaki z olejem, już Jeremy ma więcej do zaoferowania ( no i ma nieziemski brytyjski akcent, co faktycznie punktuje ; p )
ja myślałam, że mnie trafi na końcu.. już się cieszę, że Billy biegnie do Jane.. że jej powiedział.. czekam na buziaka a tu tan brytyjski blondasek wchodzi.. no myślałam, że zejdę ze złości, że się nie pocałowali..
Świetny odcinek i świetny finał. Akcja w odcinkach 9-10 na reszcie się rozkręciła, są zwroty akcji, jest zaskoczenie, są emocje. Ładne sceny z Benem, świetna postawa Billy'ego (wobec Nicka - wygarnięcie i powstrzymanie się przed rozwaleniem mu nosa), wobec brata, jak zwykle wobec Jane.
Drugi sezon zapowiadany na wakacje.
Jestem pewna, że India jeszcze się pokaże, a Jane, przynajmniej póki co, nie zejdzie się z B. Prawdopodobne, że chłopak się wycofa, bo zrozumiał, że J. czekała na tym wybiegu na kogo innego. Jeszcze się sprawa ze zdrajcą też zapewne pociągnie.
W każdym razie ładnie zamknięte wątki z Nickiem (niestety, nie liczcie na powrót), Lulu, ukrywaniem prawdy przed Benem, tymczasowo z Indią, a zarazem ciekawie zaanonsowane nowe tematy. No to czekamy do lata. :)
Taa kurcze mi się jakoś zeszło i dopiero teraz skończyłam. Odc. niesamowity! Ja też jestem team Billy ( nie wiem jak można nie dać się złapać w sidła jego uroku ;P ) i się cieszyłam, że wreszcie jej powie, a tu lipa.. z drugiej strony można się było tego spodziewać skoro dodali 8 odc. I teraz do lata- w sumie głupio, bo jak już tyle czekać to mogliby więcej nakręcić ;D Ciekawy był ten watek z Jeremym i tez podobał mi się strój Jane w szkole- naprawdę świetnie pasował ;)
Może dokręcą jeszcze więcej, jak tamte będą miały dobrą oglądalność, ale lepiej 18 dobrych, niż jakby mieli na siłę ciągnąć ten serial, tak, jak niektóre.
Tu się z tobą zgodze. Szczerze mówiąc najlepiej niech dorobią te 8 i skończą. Zazwyczaj w tych serialach "długowiecznych" coś się potem wypala i nie ogląda się ich z taką ciekawością jak kiedyś ;D Wgl ciekawi mnie jak to zakończa... żeby wilk był syty i owca cała.. łeee jeszcze cztery miechy ;((
W ogóle nie podoba mi się Jane i Billy jako para. Według mnie lepiej by było, żeby zostali przyjaciółmi. Wolę Nicka.
zgadzam się, na początku serial wydawał mi się trochę naciągany,banalny, Gray stylizowana na postać z "The devil wears Prada" i ogólnie dużo podobieństw, trochę oklepany scenariusz,ale jednak odcinek za odcinkiem jednak zaczynam widzieć,że to nie to ,przekonałam się całkowicie, 9 i 10 odcinek pobiły wszystkie poprzednie!
Wydawał się, bo taki właśnie był. ;) I dlatego 9 i 10 pobiły resztę na głowę. Mam nadzieję, że dokręcone odcinki będą bardziej przypominać dwa ostatnie, niż poprzednie.
Ja uważam, że motyw Jane&Billy jest beznadziejny... Billy niby kocha Lulu, potem nagle okazuje się, że to zdzira, więc już jej nie kocha, ale kiedy brat mu mówi, że przecież on musi kochac Jane, to Billy doznaje olśnienia i biegnie (nie wiadomo właściwie po co - gdyby dowiedziała się 5 minut później to coś by się stało? Przecież Billy nie wiedział, że Jeremy "poluje" na Jane) co sił w nogach na wybieg... RunBillyRun mocno naciągane.
Odkąd India powiedziała Jane, że złapała nie tę osobę, już wiedziałam, że szpiegiem będzie Jeremy (chociaż przyznam szczerze, że przemknęła mi też przez myśl Gray, co byłoby zupełnie bezsensowne), ale wciąż go lubię :)) Poza tym India od 9 odcinka zdecydowanie na duży plus! Ta postac mi się bardzo podoba ;d
Podumowując: B&J - tandeta, "czarne charaktery" spoko, ale nie zniechęciłam się i czekamy do czerwca :))
Według mnie Billy i Jane powinni być razem i uważam tak od pierwszego odcinka. To jak on jej mówił, że jest "idealna", jak mówił to bodajże Nickowi "że jest idealna tylko tego nie wie" (coś w ten deseń), to że jest z nią zawsze, że rzuca dla niej wszystko... widać, no przynajmniej ze strony Billego, że to jest coś więcej (mimo, że się spotykał z Lulu, tu jakoś uczucia między tą dwójką widać nie było... oni się tylko całowali... i co tam jeszcze;)). Gorzej z Jane... ona chyba wolałaby Nicka i boję się, że złamie Billemu serce... no przynajmniej na początku;) Chyba, że ten się rozmyśli i wcale jej nie powie o swoich uczuciach i będzie chodził taki strapiony.
Też się domyśliłam, że szpiegiem jest Jeremy i też przez myśli mi przebiegła Gray (której zresztą strasznie nie lubię, ni to złe, ni to wyniosłe, porażka) ...
zdecydowanie czarne charaktery są najlepsze i to nie pierwszy serial, gdzie ta zasada się sprawdza (to samo np. w Once upon a time). Też mam zatem nadzieję, że India wróci, ale że i Jeremy zostanie (choć to nie do końca czarny charakter, uwielbiam jego akcent:D)
Oglądnęłam ten odcinek.
Cóż, już dawno wiedziałam że Billy coś czuje do Jane, nawet pisałam o tym w innym temacie, ale myślałam że on o tym wie, tylko to ukrywa...
A tu się okazuje że on to sobie dopiero uświadamia jak mu mówi o tym brat, i ta scena że biegnie do niej jakby za chwile miało się coś stać i nie byłby w stanie jej tego powiedzieć, jak dla mnie mogli pominąć te sceny, pokazać tylko że wychodzi z domu i odrazu wchodzi do budynku gdzie była Jane. A nie, jedzie samochodem, nagle samochód nie chce ruszyć to go zostawia i biegnie, to było tak bezsensowne...
Nigdy bym się nie spodziewała że to Jeremy jest szpiegiem, kiedy India powiedziała Jane że złapała niewłaściwą osobę to pomyślałam że kłamie. Szkoda mi się jej zrobiło na koniec.
"Nigdy bym się nie spodziewała że to Jeremy jest szpiegiem, kiedy India powiedziała Jane że złapała niewłaściwą osobę to pomyślałam że kłamie. Szkoda mi się jej zrobiło na koniec."
Ja właśnie w tym momencie kiedy India powiedziała "You've got the wrong person" do Jane zorientowałam się o co chodzi i właśnie tak sobie pomyślałam,że to może chodzić o Jeremiego! W sumie motyw Jane & Jeremy jest bynajmniej dziwny,no bo jednak...ile on może mieć lat? Przecież skoro ona jest uczennicą szkoły średniej,gość może mieć spokojnie trzydziestkę a ich związek nawet mógłby być nielegalny : P Czekam tylko aż się dowiedzą wszysycy o tym,że Jane jest tylko nastolatką, ciekawi mnie ta cała sytuacja.
Rzadko mi się to zdarza,ale BIlly mnie całkowicie urzekł. W odcinku jednym jak siedzał w czapce i Jane dała mu buziaka zostawiając ślad na policzku/ustach - ta scena mnie powaliła :D
Łał. Na wstępie chciałam zaznaczyć, że - jak już ktoś tutaj zauważył - po średnich pierwszych odcinkach, wręcz kalkach innych produkcji, zdecydowanie serial się rozkręcił w dobrym kierunku. Od bodajże 4. odcinka wkręcałam się coraz bardziej i połknęłam resztę w dwa dni.
Ostatnie odcinki najlepsze, fakt. Podczas sceny z tego finałowego, kiedy Ben wygłaszał swój monolog o poświęceniu, marzeniach, inwestowaniu w Jane, wzruszyłam się i płakałam razem z Janey. Piękna scena.
Ale... Jane i Billy? Nie widzę tego zbyt różowo. Byli piękną parą jako przyjaciele. Ogólnie nie jestem fanką opcji "przyjaźń -> miłość", bo zbyt wiele można stracić (dobra, można też sporo zyskać, ale najczęściej chyba jednak tylko tymczasowo). A jako, że scenarzyści pewnie nie zainwestują (póki co) w takie rozwinięcie ich wątku to przewiduję, że będziemy musieli (czy raczej - musiały) oglądać cierpiącego Billy'ego. Strasznie lubię jego postać, od pierwszego odcinka, więc wolałabym się mylić. Poza tym faktycznie kiepsko to rozegrali - cały czas wzdychał do Lulu, był dla J. przyjacielem idealnym, ale nie, trzeba było to spłycić do prostej i przewidywalnej love story, ugh. Btw, Nick i Lulu są mi raczej obojętni.
Jeremy zdrajcą? Nie przypuszczałam. Zdążyłam go polubić. Gdy India powiedziała do J., że złapała nie tę osobę, pomyślałam, że to Carter zawiódł. Trochę u mnie stracił, kiedy zwątpił w uczciwość Jane, więc to chyba wynikło z tego. No cóż...
Do czerwca nie zostało tak wiele czasu - jest tyle innych świetnych seriali do nadrobienia/obejrzenia, że pewnie szybko zleci ; ).
wow, bardzo dobry finał 'połowy sezonu'!
Jeremy szpiegiem - zaskoczenie odcinka, dobrze, że jednak nie India, to byłoby zbyt przewidywalne. nie jest mi jej szkoda, ale fajnie, jakby wróciła i dalej była jedną z ważniejszych postaci. taki typowy czarny charakter jest fajnym urozmaiceniem.
byłam fanką pary Jane+Nick. oczywiście to było do przewidzenia, że para najlepszych przyjaciół stanie się parą, ale liczyłam, że poczekają z tym jakiś czas. miałam nadzieję, że w trakcie związku Jane z Nickiem Billy sobie to zacznie uświadamiać itp., a tu trach, tak szybko... no nic, Nick był słodki. :P
Jane i Billy to świetna para przyjaciół, jednak seriale mają tendencję do niszczenia takich relacji miłością. mam nadzieję, że im wyjdzie i będzie się to miło oglądało, bo nie zniosłabym nieszczęśliwego Billy'ego. niestety, po takim zakończeniu zwiastuję wielkie pomieszanie Jane w relacjach z Billym i blondaskiem.
uwielbiam brata Jane za to, co robił/robi/będzie robił. chociaż fajnie by było, gdyby zmusił Jane do przyznania się w pracy do swojego wieku, wtedy dopiero by wszystkich zadziwiła. :D mnie także wzruszyła jego przemowa o poświęceniu. :D
Jane świetnie była ubrana w szkole, urocza bluzka i genialne spodnie! na tym pokazie za to totalnie spłaszczyła sobie piersi tą sukienką...
serial świetny na wakacyjną rozrywkę, na początku ZBYT podobny do 'Diabeł ubiera się u Prady' [zwłaszcza ta akcja z Lookbookiem], czasami irytują mnie minki Jane i jej naiwność, ale, mimo wszystko, fajnie się rozkręca. :)