Trafiłam na niego przypadkiem, wydawał się lekki, banalny trochę ' na zabicie czasu' gdy usłyszałam wątek ze sztucznym zapłodnieniem Jane opadły mi ręce, myślę ' serio!?' wydało mi się to strasznie słabe.... Do czasu. Wyciągnęłam się w serial jak w żaden inny, to ten który mogłabym ogladac cała noc, przysiegam! Serial mimo pozornej banalności okazuje sie,że jak żaden inny pokazuje dużo trudnych, często nieporuszonych tematów. Na uwagę zasługuje ukazana religijlnosc, jedność i świetne relacje rodzinne Jane. Podobały mi się ukazany watek ciąży, macierzyństwa pokazanie życiowych problemow np. obawa po badaniach Jane w ciąży, problem z karmieniem piersia, problemy szkolne - na prawde fajnie się to ogląda! Co do związków... Idealny był z Michaelem- dojrzały, oddany lecz oko bardziej cieszył Rafael i jasne ,że kibicowałam ich związkowi. Finalnie jakoś ich związku ' nie czuje' nie przekonuje mnie to ich szczęście. :) Serial doskonały, naszpikowany ciekawymi wątkami, to nie ten z stylu gdzie można nie oglądać kilku odcinków i wiadomo o co chodzi. Mimo 5 sezonów i aż 100 odcinkow, nigdy nie nudził, a wciąż wzbudzial apetat na Jeszcze. Jane the virgin 2- zasługuje na ciąg dalszy - wątki bohaterów były dynamiczne miło byłoby zobaczyć co u nich :) no i ciekawe jak Jane i Rafael... Myślę ,że nie do końca byliby szczęśliwi . Myślę ,że Rafael jest typem kobieciarza i trudno mu dochować wierności, dlatego ciekawi mnie kontynuacja serialu