Jestem fanem Charliego i basta! "Dwóch i pół" to mój absolutnie ulubiony sitcom ever.
Oglądałem każdy odcinek (większość po kilka razy) i naprawdę, ciężko będzie
kiedykolwiek go przebić. Serialowy Charlie, Alan, Berta czy Jake.... mistrzostwo - o innych
postaciach nie wspominając. Dlatego też tak bardzo zmartwiło mnie odejście Sheena (a
raczej jego wyrzucenie). Z jednej strony czułem, że "Two and a half men" już nie będą
tacy sami, a z drugiej coś mi mówiło, że nowy projekt Charliego nie dorówna do pięt
słynnemu poprzednikowi.
I niestety..... a może stety miałem rację w 50 %. Bo o ile "Dwóch i pół" moim zdaniem
naprawdę nieźle obroniło się po stracie głównego aktora (Nie lubiłem nigdy Ashtona
Kutchera, ale naprawdę świetnie sobie radzi, a poza tym jest wciąż Cryer :) ) i serial
ogląda się z przyjemnością o tyle nowy serial "Anger Management" jest naprawdę
BARDZO PRZECIĘTNY. Staram się w nim znaleźć jakikolwiek punkt zaczepienia.
Niestety , dialogi są bardzo mizerne, aktorstwo pozostałych członków ekipy
SŁABIUTEŃKIE, a cała produkcja robiona tak jakby na siłę. Widać , że Charlie się stara,
widać jego błysk, ale niestety nie ma wokół siebie ani dobrze dobranych wyrazistych
postaci (staruszek, gej, ciapowaty facet we flanelowej koszuli... ) ani dobrego
scenariusza.
Wielka szkoda, bo naprawdę miałem nadzieję na ciekawy pomysł, a skończy się
podejrzewam klapą po 1-2 sezonach