Jak dla mnie najlepszy odcinek do tej pory! Oby show utrzymało ten poziom.
Jess i jej Hank w pralce, lub na podłodze aby się rozgrzał, gotująca "brudna" Cece i Shmidt, zazdrosny Nick, kłótnia "Big Time" i męska wersja Jess. Przez łzy w oczach ledwo mogłam śledzić dalszy ciąg. Niemal każda scena prześmieszna.
Muszę tu napisać, że cieszę się, iż scenarzyści tak szybko wzięli się za wątek Jess/Nick, ponieważ myślałam, że zostanie on poruszony najwcześniej w połowie sezonu. Napięcie między nimi jest nie do opisania. Zanim zostaną parą oczywiście jeszcze wiele się wydarzy, ale warto zaczekać.
Serial świeży, naprawdę śmieszny z bardzo nietypowymi bohaterami. Najlepsza premiera sezonu!

Podczas tej ich kłótni miałam nadzieję że uciszy ją pocałunkiem:)

hah... ja też ;D

Normalnie jeszcze jeden taki odcinek a sąsiedzi zadzwonią po tych z białym sweterkiem :0)
Schmidt - ja nie mogę on z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie rozwala.

Sama bym tego lepiej nie ujęła! :D Dawno się tak nie uśmiałam i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo ten odcinek przebija nawet pilot (a byłam pewna, że nie dadzą rady tego zrobić) - nie wiem jak wytrzymam te dwa tygodnie oczekiwania na następny epizod... ;)

P.S. Podobnie jak " pysiaczek13e" myślałam, że ją pocałuje.^^ Z jednej strony uważam, że powinni się zejść, a z drugiej bardzo polubiłam Paula i on tak idealnie pasuje do Jess...! xD

Hmm ... zastanawiające, chyba będę jedynym facetem wypowiadającym się w tym temacie :]
Serial również mi się podoba, choć nie ukrywam, że zwróciłem na niego uwagę tylko i wyłącznie ze względu na Zooey i właśnie dzięki niej zmordowałem pierwsze odcinki. Jednak po przerwie serial daję radę i chyba najlepsza komediowa premiera tej jesieni.

Póki co najgorszy odcinek z tych 6, a Justin Long mi tu wogóle nie pasuje. Pilot był najlepszy i jego nie da sie pobić.

Schmidt i Cece rewelacja, ale Long jest naprawdę nieśmieszny;/

Odcinki coraz lepsze, ale co mnie martwi to szybko rozwijająca się "miłość", między Nickim , a Jess. Widać, że to dwie główne i z góry przeznaczone sobie postacie i nowa postać w serialu, krótko przeszkodzi temu wątkowi. A szkoda, bo pierwsze odcinki były dobre, bez wątku miłosnego.

Jak nazywa się ta melodyjką co grał skrzypek?

Zdania jak widać podzielone. Uważam, że Justin Long był dobry i z wywiadu zamieszczonego na youtubie z męską częścią obsady wiem, że ma zostać na kilka odcinków. Poza tym FOX dało zielone światło na pełną serię, więc przed nami jeszcze 18 odcinków :). W każdym razie trzymam kciuki za Jess i Nicka. I mogliby trochę rozruszać Wintona. Oby więcej takich zwariowanych epizodów.