Widziałem już wiele seriali o paczce przyjaciół:
Przyjaciele, HIMYM, Różowe lata 70, Scrubs - te po kilka razy, a oprócz tego jeszcze
TBBT, Cougar Town - te dwa jakoś mniej przypadły mi do gustu.
Nie myślałem, że trafie jeszcze na jakiś dobry serial o podobnej tematyce, bo Cougar
Town, które oglądałem ostatnio było beznadziejne.
Strasznie lubię Zoey Deschanel i to głównie dla niej zacząłem oglądać ten serial i nie
żałuje. Nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobry. Humor świetny, postacie
świetne. Kiedy Winston ma te swoje odpały to nie mogę powstrzymać się od
śmiechu. Przypomina mi w tym trochę Phoebe z Friends, mają podobne, świrowate charaktery. Jess również pod tym względem wiele mu nie ustępuje. Schmidt to taki
trochę Joey z Przyjaciół - kobieciarz, niezbyt rozgarnięty. Coacha z początku nie
lubiłem, ale w sumie spoko gość. Nick i Cece czasem są irytujący, ale idealnie pasują
do tej paczki.
Parę dni temu oglądałem odcinek z Princem i rozwalił mnie totalnie :D
Liczę, że serial będzie miał przynajmniej te 8 sezonów. Słyszałem, że to pupilek stacji
FOX, więc chyba tak szybko go nie zdejmą z anteny i dziwne byłoby gdyby
zakończyli go akurat teraz, kiedy jest sporo nierozwiązanych wątków - Jess i Nick się
rozstali, a Schmidt nadal kocha Cece i w sumie Coach też tam po cichu na coś liczy.
Jess i Nick do siebie pasują, ale jak zwykle w takich serialach twórcy muszą
doprowadzić do zerwania. Ich zerwanie przypomina bardzo to Rachel i Rossa z
Friends. Też stało się to nagle. Nic tego nie zapowiadało, aż tu pewnego dnia
wybuchła kłótnia i po wszystkim. Pewnie teraz Jess i Nick będą do siebie co jakiś
czas wracać, sypiać ze sobą aż w ostatnim sezonie do siebie wrócą już na stałe, a
Winston i Coach będą rywalizować o Cece tak jak Barney z Tedem o Robin w HIMYM
czy Joey z Rossem o Rachel w Przyjaciołach. W sumie sporo podobieństw można
odnaleźć między New Girl, a Friends czy HIMYM.