serial leciał głównie jak byłem dzieciakiem i dość wczesnym nastolatkiem (gimba, początek liceum). Mało wtedy się wie o kobietach.
Już za dzieciaka mnie dziwiło, że Johnnego tak często biją. Przecież dobrze wyglądał, był zabawny i uczynny. A wiele kobiet było wobec niego brutalna. Dziwnie się wtedy czułem bo kobiety jednak kojarzyły mi się z delikatnością a nie agresją.
Jeszcze dziwniej gdy w ostatnim sezonie pokazali ten dziwaczny odcinek w którym Johnny był kobietą i ciągle był podrywany. No jako nastolatek dla mnie przekaz był jeden. I.. cóż, no bardzo ograniczyły się moje kontakty z kobietami skoro ten serial pokazywał i umoralniał jak to kobiety nie cierpią nagabywania przez facetów.
Potem przeczytałem, że to tak specjalnie. Ponoć dziewczyna czy ktoś inny autora był/jest feministką i wymyśliła by serial uczył młodych facetów by nie traktowali kobiet zbyt przedmiotowo i by nie byli lalusiami zapatrzonymi w siebie...
...założenie nawet nie tyle naiwne co nietrafione bo w czasach mass mediów bycie lalusiem i samcem alfa to chyba najskuteczniejsze sposoby na zdobycie kobiety. Jak nie to to masa dziwnych i gównianych tricków znanych z tzw 'kursów uwodzenia'. Także czasy Chadów i pick up artistów wcale nie minął, na Tinderze takie Bravosy zbierają całą masę 'lasek'.
..a ja? No, na szczęście za nastolatka wierzy się w wiele bzdur ale z czasem człowiek mądrzeje.