Nie zliczę, ile dram oglądałam, myśląc: dziewczyno, rzuć tego chłopaka, on nie jest dla ciebie, znacznie lepiej będzie ci z innym/tym drugim - a tymczasem scenarzyści uparcie szli schematem pierwszej miłości czy innego usprawiedliwienia dla toksycznego związku. I wreszcie się doczekałam! Dziewczyna wybrała najlepiej jak mogła, nie wracając do niedojrzałego, niepoprawnego narcyza tylko dlatego, że był jej pierwszym chłopakiem. Brawo!