Serial, który przy końcu nabiera tempa, zamiast zdychać i trzymać widza siłą rozpędu. Odcinek wymiatający - konstabl Bob (a było zapowiadane! Było zapowiadane!), [rot13]hpvrpmxn cbpvątvrz[/rot13], właściwie na naszych oczach, rozmowy Boyda z badassem, no i pytanie, czy Colt postanowił się wybić na niepodległość, czy to kolejny plan Crowdera.
Z drobiazgów, bardzo podobała mi się scena z rozmową telefoniczną i ustawianie samochodów w koło. Normalnie, Dziki Zachód.
Zerknij sobie w google na "rot13". Taki prościutki system kodowania, jeśli się nie chce spoilerować.
Chwali Ci się :) Obecnie chyba wystarczy zaznaczyć, że temat zawiera spojler :) A co do serialu, ostatnie trzy odcinki bomba, wcześniej obecny sezon był dość leniwy.
Wiem, ale to był taki malutki spojlerek, akurat na rota ;).
No i mogę tylko powtórzyć to, co pisałem na poczatku: podoba mi się właśnie taka narracja, powoli się budują różne rzeczy, a potem jest szybka końcówka. Lepsze to, niż na odwrót.