kolejny i zdecydowanie dla mnie lepszy odcinek :) ani na chwile nie przynudzał, z humorem i intrygą. ciekawa bedzie konfrontacja Raylana i Walkera, ciekawe co on planuje w związku z wykupywaniem ziem ;P
ale odcinek skradł nowy bohater... idealny zastepca Deweya - Choo Choo, chyba nawet bardziej głupszy niż Crowe, a akcja jak wsiadł do samochodu Tima, który wcześniej śledził- bezcenna :D
"When I hit you it comes hard, it comes fast, like a Choo Choo train" :D
"- Son, are you real smart or real stupid?
- Choo Choo"
:)
Mnie też ten odcinek podobał się bardziej niż poprzedni. Zapowiada się ciekawie.
jedynie co mi zepsuło oglądanie to... Sam Elliott bez wąsów. Nigdy jeszcze go nie widziałem bez "gnoja" pod nosem...
Żartujesz? Napalałem sie na jego pojawienie jak cholera. Myślałem że będzie jakimś wsparciem dla Raylana. A tymczasem wychodzi na to że zasili galerię "odstrzałowców" tego sezonu...
no sorry umknęła mi ta informacja wcześniej, a w odcinku nie poznałam, zwalam winę na te wąsy :P