Takie fajne, trochę naiwne anime... ale po tym jak ostatni odcinek po prostu powalił mnie na
łopatki musiałam dać 10. Dopiero tam wszystko dokładnie się wyjaśnia. I jest niesamowicie! Na
koniec płakałam jak bóbr :P Dla mnie K jest alegorią zwycięstwa Chrystusa nad złem i śmiercią.
Osoby, które są niewierzące albo kiepsko ogarniają Biblię tracą cały sens tej historii.
Przeskoczył od razu z oceną z 6 na 10 to troche dziwna sytuacja. Rozumiem, że ostatnio odcinek ciebie zachwycił, ale przeba brać pod uwagę wszystkie odcinki.
Po prostu ostatni odcinek pomógł mi zrozumieć całość, która wydawała mi się nieskładna ;)
nie trzeba być wierzącym, czy jakkolwiek ogarniać biblię, żeby nie stracić sensu tego anime, czy docenić jego wartości. Wrzuć na luz i nie skazuj od razu całego świata ludzi odmiennych twojej wierze na bycie biednymi poszkodowanymi i nierozumnymi istotami...
Ja miałem ocenić na 5, ale ostatnie odcinki spowodowały, że podniosłem do 8. Warto zobaczyć.
Tak, bo 2 sezon skutecznie obniżył. Dodatkowo nienawidzę grafiki 3D, a ta była wszechobecna wszędzie w ten serialu ;)
Ale soundtrack nadal dobrze wspominam :)