Cóż to był za pojedynek :D Nie ale na poważnie to chyba jedna z najfajniejszych kreskówek jakie tylko wyszły. Po obejżeniu każdego odcinka chciało się iść i grac jak tytułowy bohater. W ogóle to jest już klasyk. Super strzały zarówno Tsubasy jak i Kojro rozrywały siatki i wbijały sie w bandy krusząc je... To dopiero moc...
bajka mojej wczesnej młodości płakałem jak ten koleś z chorym sercem nie mógł grać. współczułem kumplowi tsubasy co mniał ojca malarza jak wyjeżdzał do innego miasta. pamiętam też bliżniaków cyrkowców i grubego bramkarza. darze tę anime wielkim sentymentem i przypomina mi się że nawet mąci8łem w giere na mega konsole pegasus. to były czasy.