Obejrzałem dwa pierwsze odcinki i na tym się skończyło... Serial ani mnie nie zachwycił, ani nie wciągnął... Sceny są przegadane, a o batalistyce nie wspomnę... Moment zdobywania niemieckich okopów wypadł dla mnie beznadziejnie.. żadnej dynamiki, muzyki.. Poniżej oczekiwań.
Nie rozumiesz tego serialu. Aby on sie spodobal trzeba miec odpowiednia wrazliwosc i znac historie, byc zainteresowanym tym co sie dzialo pod panowaniem komunizmu, nie tylko u nas , ale takze w innych nekanych nim krajach.
MImo swej wspanialosci BoB i Pacyfik (ktore na pewno bardzo lubisz - z reszta ja tez...) sa bardzo komercyjne - maja sie podobac wszystkim - co innego z Karnym batalionem. Serial jest dla osob wrazliwych na tragedie jaka byl (i jest) komunizm. Nie zrozum mnie zle - nie chce powiedziec ze jestes niewrazliwy czy cos, ale z tym serialem tak wlasnie jest. Trzeba sie wczuc.
Efektowne sceny batalistyczne mamy w innych, bardziej komercyjnych filmach i serialach. Tutaj chodziło o pokazanie żołnierzy karnej jednostki jako ludzi, którzy mają swoje marzenia, poglądy. Skupiono się na dialogach, na ludziach, nie na scenach batalistycznych. Serial zmusza do refleksji i zmiany zdania, że jednak śmierć milionów żołnierzy na froncie to nie statystyki, ale milion odddzielnych, osobistych tragedii rodzinnych. Potępia tez ustrój totalitarny nie liczący się z jednostkami.
Chcesz postrzelać i poszturmować okopy, pobaw się w ASG albo zagraj w jakiegos fps-a. Chcesz pooglądać efektowną walkę, obejrzyj film skupiający się na tym.