Serial wręcz irytujący w swoim wydźwięku. Karny batalion jednak ludzi prawi, odważni i honorowi. Kolejny kult żołnierza radzieckiego jako bohatera, herosa. Jedyna innowacja, zgodna zresztą z duchem czasu, to zły Stalin i złe NKWD. No choć do tego się przyznali. Ale gwoli ścisłości. Takie oddziały zaporowe nie tylko za karniakami ustawiali. Stali tacy pod Lenino za naszymi berlingowcami, stali praktycznie za każdym atakującym oddziałem i rosjan i polaków i karniaków i gwardyjskich.
Reasumując mamy kolejną laurkę.
I nic by w sumie w tym złego nie było gdyby nie podano nam tego w formie papki dla średnio rozgarniętych debili.
Walki tam mało, sceny batalistyczne nie porywają i są raczej skromne jak na rosyjski rozmach.