PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=526080}
7,9 954  oceny
7,9 10 1 954
Katanagatari
powrót do forum serialu Katanagatari

Serio - tu ABSOLUTNIE WSZYSCY przegrywają - większość umiera będąc przegranymi lub przegrywa umierając, a ci co przeżywają też są przegranymi. Niemniej to anime jest jednocześnie niesamowicie pozytywne, sympatyczne, wzbudzające ciepłe uczucia i podziw i/lub szacunek dla prawie każdego z martwych i przegranych bohaterów.
I to jest właśnie magia - do tego poziomu czaaasem zdarza się trochę zbliżyć zachodnim produkcjom.
Serial oparty jest na dialogach więc polecam znaleźć dobre tłumaczenie, bo bez tego straci się 66.6% klimatu. Nie jestem w stanie nic polecić, bo moja mieszanka znajomości japońskiego i angielskiego wystarcza nawet przy średnim tłumaczeniu na angielski.
Seria jest BARDZO specyficzna pod względem formy i opowieści - pierwszy odcinek przebrnąłem za trzecim podejściem ponieważ zachowanie i wygląd głównych postaci były bardzo sztampowe, ale po obejrzeniu całej serii, powrót do pierwszego odcinka uzmysłowił mi jak łagodne i inteligentne jest to wprowadzenie(!) w stosunku do nawałnicy emocji, lub nazwę to inaczej - nawałnicy ODSTĘPSTW od zwyczajnych, przyziemnych emocji na rzecz niemal transgresywnych emocji, jaka nas czeka...
Drugi odcinek już gładko wszedł, a końcówka trzeciego i cały czwarty, pomimo dziwactw, wywołały opad szczęki, dreszcze i gęsią skórkę - naprawdę rewelacyjnie udało się tu przedstawić wielowymiarowość i niezwykłość głównych bohaterów. Po tych czterech odcinkach ciężko jest się już z kimkolwiek tu utożsamiać, bo już wiemy, że każdy bohater na ekranie przewyższa nas pod każdym względem (ambicja, zdolności, samozaparcie, moralność, amoralność, czystość)... Jedyne co nam pozostaje to PODZIWIAĆ ich drogę, ich wybory oraz ich śmierć i porażkę.
Moim zdaniem w tym właśnie się kryje siła tego anime - tu nawet niemal każdy chłystek jest osobą wartą zatrzymania się nad nim i oddania mu odrobiny podziwu nad jakąś cechą jego charakteru - nawet zabijane od niechcenia (nie tarasować drogi!) śmiecie ludzkie są w stanie docenić kunszt z jakim są zabijane, nie mówiąc już o głównych pojedynkach - dlatego ten z epizodu trzeciego jest tak bardzo poruszający i przewracający całą naszą percepcję w kierunku płaszczyzny odczuwania, jaką chcieli nam przekazać twórcy - kto tego tu nie załapie (wstrząsające 10 sekund dialogów wokół zakrwawionej dłoni), ten moim zdaniem nie załamie w ogóle tego anime..
Do arcydzieła brakuje tu jedynie większej klarowności przekazu (być może jest to wada tłumaczenia/zrozumienia) oraz odrobiny "przycięcia" dialogów, bo czasem faktycznie one odpływają za daleko i trwają zbyt długo. No i parę oszczędności w animacji w środku serii jeszcze - nie jestem na to czuły, ale zauważyłem, więc oszczędności musiały być spore.
Chciałbym tak przegrać życie jak większość postaci w tym anime przegrała życie - dlatego oceniam to anime niemal na arcydzieło.
Baaardzo dobre anime, absolutnie nie dla każdego.

ocenił(a) serial na 8
Filippiarz

UWAGA - można potraktować jako spoiler!
Arcydzieło - raczej nie, ale sposób opowiedzenia historii, rys każdej z występujących postaci, kreska (oszczędna i miękka), piękne oddanie otoczenia, zasługuje na wysoką ocenę. Jak dla mnie jest to bardzo mocne 8 (pojedyncze epizody oceniłem na 9).
Sama fabuła zmierzała do zakończenia, które z grubsza przewidywałem (co nie umniejszało mrowiącego plecy zaciekawienia jak się to wszystko skończy). Niczym w tragediach niejakiego "potrząsającego włócznią" Williama z Avalonu lub dziełach Dostojewskiego, po wymordowaniu takiej liczby przeciwników, należało się spodziewać równie dotkliwej kary. Nawet jeśli było się tylko narzędziem. A wtedy... Z żalu, pustki, ogromu straty, braku chęci życia - rzucić się w wir walki (niczym skandynawski berserker) próbując zagłuszyć ból duszy i - być może - doznać ulgi kończąc to bolesne życie, zabierając przy okazji ze sobą paru "szkodników" i złych ludzi. To nie może udać się do końca, ale wszystko to, co udało się przyswoić w czasie pierwotnej wędrówki, daje szansę na odnalezienie się w nowej przyszłości.

ocenił(a) serial na 8
Filippiarz

^^

To uczucie gdy nic nie musisz mówić, bo ostatnie odcinki - w najważniejszym czasie - mówią wszystko same za siebie.